Prawie 450 mld zł to wartość inwestycji, które do końca 2019 roku zostały dofinansowane funduszami unijnymi na lata 2014-2020 - poinformowało w czwartek Ministerstwo Funduszy i Polityki Regionalnej.
Jak wynika z ogłoszonych przez resort danych, Polska zainwestowała już 83 proc. dostępnych środków z obecnej perspektywy, a prawie 41 proc. rozliczyła już przed komisją Europejską.
„Ubiegły rok był dużo spokojniejszy niż 2018. Żaden program krajowy i żadne województwo nie straciły funduszy unijnych w 2019 roku z powodu niespełnienia zasady n+3”
Zasada n+3 dotyczy kwot, które w poszczególnych latach trzeba rozliczyć z Komisją Europejską. Nierozliczone na czas pieniądze przepadają. Szefowa MFiPR dodała, że sytuacja, w której państwo nie traci funduszy UE z powodu tak zwanej gilotyny n+3, nie jest standardem w UE.
„Część środków z tego tytułu straciły już Wielka Brytania, Słowacja, Włochy, Grecja, Hiszpania, Węgry, Francja, Szwecja”
Podkreśliła przy tym, że wciąż potrzebna jest mobilizacja.
„Nie oznacza to, że wszyscy możemy odpocząć. Plany trzeba wykonywać z naddatkiem, bo w 2023 roku mamy skokowy wzrost funduszy, które trzeba rozliczyć. To będzie najtrudniejszy rok”
Żadne województwo nie straciło funduszy w ramach tak zwanej rezerwy wykonania, którą można w skrócie nazwać premią za osiągnięcie założonych efektów inwestowania funduszy UE. Komisja Europejska sprawdzała, jak wdrażane są programy unijne na koniec 2018 roku, i na tej podstawie decydowała, czy fundusze się należą, czy nie. Jeszcze pod koniec 2018 roku ryzyko utraty rezerwy przez kilka województw było spore.
„Skończyło się na tym, że w 5 województwach trzeba było przesunąć niewielkie kwoty w ramach programu. Pieniądze pozostały w regionach”
Dodała, że województwa, w których dokonano niewielkich korekt, to kujawsko-pomorskie, warmińsko-mazurskie, podlaskie, śląskie i łódzkie.
Poprzedni rok był też rekordowy, jeśli chodzi o kwotę rozliczoną z Komisją Europejską. Polska rozliczyła 51,2 miliarda złotych z funduszy UE. W 2018 roku było to 38,7 miliarda złotych.
„Cel, który wyznaczyła Rada Ministrów, udało się wykonać w 103 proc.”
Dodała, że Polska ma też bardzo dobre tempo pozyskiwania refundacji z Komisji Europejskiej, czyli zwrotu poniesionych wydatków na inwestycje współfinansowane z UE.
„W liczbach bezwzględnych zawsze będziemy liderem, bo mamy największą pulę. Do końca zeszłego roku Komisja Europejska wypłaciła nam ponad 28 miliardów euro refundacji, czyli, co oczywiste, najwięcej w UE. Jeśli odnieść tę kwotę do wielkości puli, otrzymamy ponad 36 proc., co daje nam 7. miejsce na 28 państw UE”
Zaznaczyła, że na każde 100 euro, które Komisja Europejska wypłaciła z funduszy unijnych na lata 2014-2020, Polska otrzymała około 26 euro – ponad jedna czwarta środków europejskich trafia do Polski.
Negocjacje wielkości puli funduszy UE na lata 2021-2027 oraz zasad, według których będzie można inwestować te pieniądze, wciąż trwają.
„Negocjacje kształtu rozporządzeń określających, jak inwestowane będą fundusze unijne, prowadzi Ministerstwo Funduszy i Polityki Regionalnej. Mają one szanse zostać przyjęte jeszcze za prezydencji chorwackiej, która rozpoczęła się w styczniu. Jesteśmy w trakcie trilogów. Trzy obszary już udało się uzgodnić: programowanie, warunki podstawowe oraz zarządzanie i kontrola”
Jeśli chodzi o obecne rozdanie funduszy UE na lata 2014-2020, wszystkie krajowe i 12 regionalnych programów spełniło już zasadę n+3 na 2020 rok. Cztery pozostałe województwa – kujawsko-pomorskie, śląskie, podlaskie i warmińsko-mazurskie – nie powinny mieć z tym problemów.
„Najważniejsze to wypracować jak największą nadwyżkę”
Cel dotyczący kwoty, którą trzeba rozliczyć w 2020 roku, jest obecnie konsultowany w ramach rządu i w najbliższym czasie będzie przedmiotem obrad Komitetu ds. europejskich. MFiPR proponuje, by było to 60,6 miliarda złotych.