- Patrząc na obecne wskaźniki makro dotyczące kształtowania cen paliw nie ma specjalnych obaw o możliwe szybkie podwyżki cen, jednak dużo zależy od kondycji największych światowych gospodarek - powiedział w rozmowie z Polską Agencją Prasową dyrektor do spraw analiz rynku paliw Polskiej Organizacji Przemysłu i Handlu Naftowego Krzysztof Romaniuk.
Zdaniem Krzysztofa Romaniuka, w najbliższych latach - pomimo rosnącej elektryfikacji floty pojazdów - rosło będzie znaczenie paliw naftowych w polskiej gospodarce i popyt będzie wysoki jeszcze przez ok. 3-4 lata. Ekspert spodziewa się także, że "planowany wzrost gospodarczy z wykorzystaniem środków z KPO" może rozruszać inwestycje, a co za tym idzie - także zapotrzebowanie na paliwa.
Pytany, jak mogą kształtować się ceny paliw w 2024 r., Romaniuk ocenił, że "marże na rynku paliwowym w Polsce od lat były jednymi z najniższych w całej UE".
W 2023 r. ceny średnie roczne dla podstawowych gatunków paliw silnikowych w Polsce były niższe niż przed rokiem, mimo licznych trudnych sytuacji na rynku paliw. (...) Patrząc na obecne wskaźniki makro dotyczące kształtowania cen paliw nie ma specjalnych obaw o możliwe szybkie podwyżki cen, jednak dużo zależy od kondycji największych światowych gospodarek. Sytuacja na rynkach międzynarodowych jest dość stabilna, a wartość polskiej waluty utrzymuje się na wysokich poziomach
Zaznaczył jednak, że sytuacja na rynku naftowym bywa czasem bardzo dynamiczna.
Dyrektor POPiHN powiedział, że na rynku stacji paliw kontynuowany będzie trend skupiana się wokół największych operatorów rynkowych.
Jego zdaniem, wyzwaniem będzie planowane w 2024 r. embargo na rosyjskie LPG.
Dla polskich firm handlujących tym towarem jest to duże wyzwanie, bo trzeba będzie zmienić kierunki dostaw paliwa do Polski. Ten proces już się zresztą rozpoczął i mając na uwadze możliwe sankcje, firmy zmieniają już kierunki zaopatrzenia. Niestety logistyka dostaw LPG była do niedawna podporządkowana zakupom za naszą wschodnią granicą i stąd konieczność dużych zmian – również inwestycyjnych – nakierowanych na dostawy z morza i z kierunku zachodniego. Zakupy LPG w Rosji były tańsze od zakupów z innych kierunków, a to oznacza, że wprowadzone sankcje zmuszą dostawców, a w konsekwencji i operatorów stacji paliw do podniesienia cen na autogaz - ocenił.