Benzyna wciąż drożeje i średnia ogólnopolska cena litra paliwa z numerem 95 wynosi 6,51 zł. Obecny premier, Donald Tusk, jeszcze w kampanii wyborczej obiecywał paliwo w cenie 5,19 zł. Posłowie PiS przygotowali wzór wniosku, który - ich zdaniem - Polacy mogliby składać do premiera, aby zażądać wypłaty różnicy w cenie paliwa.
Jak poinformował dzisiaj e-petrol.pl, benzyna 95 jest jedynym paliwem, które w ostatnich dniach podrożało. Średnia ogólnopolska cena wzrosła w tym tygodniu o 8 groszy i wynosi 6,51 zł za litr. Z kolei olej napędowy i autogaz w dalszym ciągu kosztują przeciętnie 6,69 i 2,89 zł za litr
Z danych e-petrol.pl wynika, że najtańsza benzyna 95 obecnie jest w Wielkopolsce, za paliwo to się tam średnio 6,43 zł za litr. Diesel i autogaz są natomiast najtańsze w województwie łódzkim, gdzie litr oleju napędowego kosztuje średnio 6,60 zł, a litr LPG - 2,75 zł. Benzyna 95 najdroższa jest na Mazowszu, gdzie jej litr kosztuje średnio 6,67 zł. Diesel ze średnią ceną 6,86 zł za litr najdroższy jest na Lubelszczyźnie, a autogaz w województwie lubuskim, gdzie średnio kosztuje 2,97 zł za litr.
Portal przypomina jednocześnie, że ubiegłoroczne tankowanie przed Świętami Wielkiejnocy było znacząco droższe. Benzyna 95 kosztowała wtedy średnio 6,75 zł za litr, diesel - 6,74 zł za litr, a LPG - 3,09 zł za litr.
W kampanii wyborczej Donald Tusk deklarował, że gdyby był premierem, litr benzyny kosztowałby 5,19 zł. 18 sierpnia 2023 r. zapowiedział, że w programie wyborczym PO znajdzie się "naprawa państwa, proste decyzje, które obniżą ceny". Dodał, że "ma np. bardzo konkretne rozwiązanie", które spowodowałoby, że litr benzyny kosztowałby 5 zł.
Opozycja: Premier zwróci różnicę
Dziś do tych słów odnieśli się na konferencji prasowej posłowie opozycji.
"W polityce słowa znaczą tyle, ile sprawczość, która za nimi stoi. Szanowni państwo, zerkamy, mamy 27 marca - benzyna kosztuje 6,80 zł, miało być 5,19" - oświadczył Waldemar Buda.
"Myślę, że wielu Polaków - przekonanych i zachęconych zobowiązaniem, które było bardzo konkretne, które miało charakter wręcz przyrzeczenia publicznego - poszło 15 października głosować za paliwem za 5,19 zł. Był jasny komunikat, że to się da zrobić, że to jest proste, że ma konkretne rozwiązania i bardzo szybko jest w stanie zadziałać"
- zaznaczył. "Jeżeli nie znalazł mechanizmu, który obiecał, (...) to my mu pomagamy i będzie zwracał różnicę w tej sytuacji" - zapewnił Buda.
Były minister rozwoju i technologii w rządzie PiS dodał, że 18 sierpnia 2023 r. baryłka ropy kosztowała 80 dolarów, obecnie jej cena wynosi 84 dolary. "Więc nic z punktu widzenia kosztów surowców się nie zmieniło" - powiedział Buda.
Według niego Donald Tusk "ma moralny obowiązek, żeby tę różnicę (w cenie benzyny) wypłacać", chyba że pokaże "mechanizm obniżki cen", o którym mówił w kampanii.
Posłowie PiS przygotowali wzór wniosku, który - ich zdaniem - Polacy mogliby składać do premiera, aby zażądać wypłaty różnicy w cenie paliwa. Jak powiedzieli, wnioski takie można składać w oparciu o przepis Kodeksu cywilnego o przyrzeczeniu publicznym. Zapowiedzieli też, że wniosek będzie dostępny w internecie i mediach społecznościowych PiS.
Jak tłumaczyli, we wniosku należy zawrzeć numer rachunku bankowego, na który mają zostać oddane pieniądze. Trzeba też załączyć fakturę lub rachunek ze stacji benzynowej.
Posłowie PiS oskarżyli ponadto ministra infrastruktury Dariusza Klimczaka o podwyżkę opłaty paliwowej na rok 2024. Od 1 stycznia obowiązuje wyższa opłata paliwowa, która jest wliczona w cenę paliwa. Na mocy ustawy o autostradach płatnych oraz o Krajowym Funduszu Drogowym opłata paliwowa podwyższana jest o wskaźnik inflacji.