Francuski projekt Europejskiej Wspólnoty Politycznej (EWP), obejmującej państwa UE oraz 17 innych krajów Europy i Eurazji, bez Rosji, ma duży potencjał polityczny i ekonomiczny. Udział gospodarek EWP w światowym PKB wyniósłby 23,5 proc. Obszar ten zamieszkuje obecnie 689,5 mln ludzi, co stanowi 8,7 proc. ludności świata. PKB per capita państw spoza UE, które miałyby wejść w skład EWP, wynosi 88,8 proc. średniej unijnej.
Polski Instytut Ekonomiczny w raporcie „Europejska Wspólnota Polityczna. Geopolityka, cywilizacja i francuski pomysł na przyszłość Unii Europejskiej” analizuje francuską ideę geopolitycznego i cywilizacyjnego otwarcia UE na inne kraje.
Rosyjska inwazja zrodziła przestrzeń do debaty nad wizjami przyszłości UE, które pomogłyby przezwyciężyć obecny kryzys geopolityczny i stworzyłyby nowe punkty orientacji rozwojowej dla Europy. Odpowiedzią na tę potrzebę jest proponowana przez Francję Europejska Wspólnota Polityczna (EWP). To projekt geopolitycznego i cywilizacyjnego otwarcia UE na 17 innych krajów Europy i Eurazji, bez Rosji.
EWP ma dostarczyć m.in. Ukrainie, Mołdawii, Turcji, państwom bałkańskim i kaukaskim nowych platform do współpracy i integracji z Europą oraz umożliwić lepsze relacje z UE nieunijnym krajom Europy Zachodniej: Norwegii, Szwajcarii i Wielkiej Brytanii.
- Europejska Wspólnota Polityczna byłaby sojuszem zawartym aby wypełnić próżnię geopolityczną, która powstaje wraz z postępującym słabnięciem Rosji oraz rosnącą niechęcią do tego kraju ze strony jej sąsiadów. EWP będzie zbierać się w różnych krajach, z naciskiem na kraje nieunijne, co jest polityczną szansą m.in. dla Mołdawii, Wielkiej Brytanii czy Turcji do zacieśniania więzów z Unią. Co ważne, Francja – przynajmniej na
poziomie deklaracji – już na wstępie przekonała do inicjatywy EWP Brukselę, nie musiała więc o to zabiegać – w odróżnieniu od Inicjatywy Trójmorza
EWP to francuski projekt, który obejmuje teoretycznie 23,5 proc. gospodarki światowej i prawie 9 proc. ludności. Aby jednak odniósł sukces, zakładany przez prezydenta Macrona, musi być podparty działaniami i zostać realnie wsparty przez państwa regionu Europy Środkowo-Wschodniej, co zapewni mu wymierne korzyści np. w obszarze wymiany wiedzy, gospodarczej i przyspieszenia integracji krajów kandydujących do UE. Musi to też być projekt, który nie posłuży do promocji protekcjonizmu i nie stanie się sposobem na stworzenie kilku „Europ”, lecz realnie wspomoże integrację europejską. Aby jednak uzyskać poparcie Polski i innych krajów Europy Środkowo-Wschodniej (EŚW) w ramach Europejskiej Wspólnoty Gospodarczej (EWG), Francja mogłaby np. złożyć pewne obietnice dotyczące kluczowych dla regionu spraw i priorytetów.
- Rząd Francji mógłby zadeklarować wsparcie dla polityk oraz inicjatyw promujących rozwój gospodarczy równocześnie w Unii oraz w EWP. Może to obejmować ułatwianie inwestycji, promowanie wolnego handlu i wspieranie partnerstwa między przedsiębiorstwami krajów EWP. Kluczowe byłoby również zapewnienie sprawiedliwego dostępu do jednolitego rynku dla towarów i usług i dążenie do tego w powstającej Wspólnocie – ocenia Lewicki.
Praktyczny aspekt inicjatywy to obecnie przede wszystkim bezpieczeństwo, infrastruktura i stabilne dostawy energii, jednak długofalowo przyniesie ona zmiany cywilizacyjne.
- Jeśli EWP ma być nie tylko stworzoną ad hoc wspólnotą geopolityczną, ale podtrzymującą i promującą określone ramy kulturowe wspólnotą cywilizacyjną, to musi zainwestować w soft power w ten sposób, by nie tylko infrastruktury, ale też kultury państw stowarzyszonych miały możliwość konwergencji. W XXI w. widać bowiem wyraźnie, że dla stabilności społecznej Europy infrastrukturą krytyczną jest właśnie także kultura. Oczywiście nie chodzi tu o ujednolicanie kultur przy pomocy polityki, ale o poszukiwanie takiej dynamiki między różnorodnością a jednością, która będzie w stanie zapewnić dobrobyt, stabilność i pokój – uważa Grzegorz Lewicki.