Jakie auta najczęściej kradną złodzieje? Jedna marka to niekwestionowany „lider”

Dobra wiadomość – od wielu już lat systematycznie spada liczba skradzionych w Polsce samochodów. Nadal jednak każdego roku tysiące aut pada łupem złodziei. Z cyklicznych raportów wynika, że najbardziej narażeni są właściciele japońskich i niemieckich marek.

Kiedyś gangi specjalizujące się w kradzieżach samochodów były zmorą właścicieli „czterech kółek”. Auta znikały z parkingów nawet w biały dzień, a pozostawienie ich na noc „pod chmurką” stawało się istną loterią. Na szczęście, to przeszłość. Z roku na rok liczba kradzieży spada i w porównaniu do chociażby początku tysiąclecia, jest na niskim poziomie. Co oczywiście, nie znaczy, że problem zniknął.

Liczby są coraz niższe

Chociażby w 2023 r. właściciele stracili nieco ponad 5,6 tysiąca samochodów. Dla porównania - w 1999 r. „zniknęło” ich ponad 71 tysięcy!

Nie jest tajemnicą, że złodzieje mają „ulubione” marki – chodzi o pojazdy, które są popularne wśród Polaków i po prostu najłatwiej je sprzedać; albo przydają się „na części” trafiające do komisów, warsztatów czy na rozmaite giełdy. 

Raporty szczegółowo analizujące zjawisko cyklicznie publikuje Instytut Badań Rynku Motoryzacyjnego SAMAR. 

Dzięki temu wiemy, że najczęściej kradzione są samochody mające od dwóch do siedmiu lat, a starsze właśnie na części. Ciekawostka – w miarę bezpiecznie mogą się czuć posiadacze nowych aut, co dopiero wyjechały z salonu – na nie popyt jest niewielki. Nawet kolor karoserii ma znaczenie - ciemne pojazdy w rozmaitych odcieniach czarnego, niebieskiego, czerwonego są bardziej narażone na ryzyko niż te w jaskrawych barwach.

Mniej kradzieży!

A jak sytuacja wyglądała w ubiegłym roku? Serwis auto-swiat.pl omówił wnioski z najnowszego raportu Instytutu Badań Rynku Motoryzacyjnego Samar. 

I kluczowa, a zarazem bardzo dobra, wiadomość – kolejny raz spadła liczba skradzionych w całej Polsce samochodów: w 2024 r. właściciele stracili nieco ponad 5.300 aut (mniej o 5,7 procent niż rok wcześniej). 

To może się jeszcze nieznacznie zmienić ze względu na specyfikę gromadzenia informacji. „Dane Centralnej Ewidencji Pojazdów i Kierowców w zakresie wyrejestrowań różnią się od danych Policji. W policyjnych kartotekach auto uznaje się za skradzione w momencie zgłoszenia zaginięcia, podczas gdy do baz CEPiK trafia ono dopiero, gdy pojazd został wyrejestrowany w następstwie kradzieży. Między zaginięciem a wyrejestrowaniem może jednak upłynąć wiele miesięcy, co oznacza, że część aut zgłoszonych Policji jako skradzione pojawi się w CEPiK-u jako wyrejestrowane znacznie później, nawet dopiero w następnym roku” - tłumaczy IBRM Samar.

Każdego roku najwięcej pojazdów kradzionych jest na Mazowszu, a przede wszystkim w Warszawie.

Toyota i niemieckie marki

Jeśli chodzi o marki samochodów padających łupem złodziei to niewiele się zmieniło na przestrzeni minionych lat. 
„Lista najczęściej kradzionych samochodów pokrywa się z rankingiem najpopularniejszych modeli” – tłumaczy auto-swiat.pl.

W ubiegłym roku trend był bliźniaczo podobny. Absolutnym liderem w dalszym ciągu pozostaje Toyota – wynika z raportu instytutu Samar.

Natomiast na kolejnych czterech miejscach - w liczbach bezwzględnych różnica jest jednak istotna - znalazły się marki niemieckie, czyli Audi (niemal połowę mniej niż „japończyk”), BMW, Volkswagen, Mercedes

W pierwszej dziesiątce znaleźć można również inne marki popularne w Polsce: Hyundai, Kia, Renault, Ford oraz Fiat.

Modele aut mają znaczenie

O tym, że złodzieje szczególnie mocno upodobali sobie Toyotę jeszcze bardziej świadczą dane dotyczące modeli aut najczęściej kradzionych. Niewiele brakowało, aby japońskie samochody opanowały całe „podium”. Na pierwszym miejscu jest bowiem Corolla, na drugi RAV4, a na czwarty Yaris. Rozdzielił ich jedynie Hyundai Tucson

Dalsza kolejność może nieco zaskakiwać, bo jest dość zróżnicowana: Audi A4 - Fiat Ducato - Kia Ceed - BMW Seria 5 - Renault Master. I na końcu „dziesiątki” mimo wszystko spora niespodzianka, bo dostawcze Daily.


 

Źródło

Skomentuj artykuł: