Studia przyszłości, po których można zarobić najwięcej

Nowy rok akademicki ruszył pełną parą. Uczelnie zapełniły się młodymi ludźmi gotowymi kształtować swoją przyszłość zawodową. Ale czy wybór studiów, który podjęli, zapewni im łatwy start na rynku pracy? 

Według ekspertów firmy rekrutacyjnej Personnel Service, niektóre kierunki oferują lepsze perspektywy finansowe niż inne. Do TOP11 najlepszych specjalizacji należą m.in. informatyka, medycyna, zarządzanie czy psychologia. Zarobki tuż po ukończeniu studiów potrafią przebić medianę w kraju nawet dwuipółkrotnie.

Według danych GUS, mediana wynagrodzeń brutto w Polsce w kwietniu br. wyniosła 6,5 tys. zł. Istnieją jednak kierunki studiów, które już na starcie mogą zapewnić niemal trzykrotnie wyższą pensję. Ich zestawienie powstało w oparciu o dane z ogólnopolskiego systemu monitorowania Ekonomicznych Losów Absolwentów szkół wyższych (ELA). 

Absolwenci informatyki na Uniwersytecie Wrocławskim osiągają po wejściu na rynek pracy stawkę niemal 16 tys. zł brutto. Po ukończeniu studiów na innych uniwersytetach zarobki nadal są bardzo atrakcyjne i sięgają średnio 9-12 tys. zł brutto. Podobnie po kierunku analiza danych – big data na Szkole Głównej Handlowej można liczyć na zarobki rzędu 8-10 tys. zł brutto tuż po ukończeniu studiów. Nie mogą narzekać również absolwenci automatyki i robotyki, którzy maksymalnie zarobią nawet 9,8 tys. zł brutto, a średnio między 5-7 tys. zł brutto. 

- Branża IT się zmienia, coraz mocniej wchodzi do niej sztuczna inteligencja, co powoduje przetasowanie w poszukiwanych kompetencjach. Jednak samo znaczenie tego sektora się utrzymuje. Podobnie jak zapotrzebowanie na pracowników - komentuje Krzysztof Inglot, założyciel Personnel Service.

Absolwenci finansów i rachunkowości na Akademii Leona Koźmińskiego w Warszawie po ukończeniu studiów osiągają zarobki w wysokości niemal 10 tys. zł brutto. Po ukończeniu studiów na innych uniwersytetach zarobki sięgają średnio 6-8 tys. zł brutto. 

Z kolei absolwenci zarządzania na Uniwersytecie Jagiellońskim zarabiają nawet 9,5 tys. zł brutto. Po innych uczelniach ta średnia jest niższa.

Sektor zdrowia od lat cieszy się wysokim zapotrzebowaniem na wykwalifikowanych pracowników, a pandemia COVID-19 tylko pogłębiła tę potrzebę. Absolwenci kierunku lekarskiego zarobią ok. 6,5 tys. zł brutto kończąc dyplom. Świetnie wygląda pielęgniarstwo, gdzie można liczyć na ponad 10 tys. zł brutto, a średnio 8-9 tys. zł brutto. Fizjoterapeuci mogą liczyć na nieco niższe pensje wynoszące ok. 6 tys. zł brutto. 

- Wybierając kierunek studiów, warto uwzględnić dwie rzeczy. Najważniejsze są zainteresowania. Zawód wykonywany z entuzjazmem przynosi satysfakcję i dobre zarobki. Warto także zwrócić uwagę na aktualne trendy. Jeśli zdecydujemy się na obszar, który w ciągu najbliższych dziesięciu lat będzie się dynamicznie rozwijał, zminimalizujemy ryzyko trudności w znalezieniu pracy po studiach - podsumowuje Krzysztof Inglot.
 

Skomentuj artykuł: