W Szwecji z początkiem czerwca weszły w życie przepisy liberalizujące monopol państwa na sprzedaż alkoholu. Po latach debaty pod pewnymi warunkami można już kupić piwo na wynos bezpośrednio z browaru poza oficjalną siecią państwowych sklepów.
"Dyskusja na temat uwolnienia rynku alkoholowego trwała 20 lat" - przypomniał minister ds. społecznych i zdrowia publicznego Jakob Forssmed. Wcześniej premier Ulf Kristersson zapowiadał reformę jako wolnościową, dzięki której Szwecja stanie się bardziej podobna do innych państw w Europie.
Dotychczas właściciele browarów, gorzelni czy winnic, aby sprzedać swoje wyroby zawierające powyżej 3,5 proc. alkoholu zmuszeni byli korzystać z pośrednictwa państwowych sklepów o nazwie Systembolaget. W tych 450 punktach w całym kraju klienci, którzy mają ukończone 20 lat, mogą kupować alkohol w dni powszednie w godzinach od 10 do 19 (w niektórych placówkach do godz. 20), a w soboty do godz. 15.
Według nowych przepisów bezpośrednia sprzedaż mocniejszych trunków podlega jednak wielu ograniczeniom. Może odbywać się jedynie w związku z trwającym minimum 30 minut zwiedzaniem na przykład browaru, a ilość zakupionych napojów to maksymalnie 0,7 litra mocnego alkoholu, trzy litry wina lub piwa. Przewodnik ma też obowiązek pouczyć o szkodliwości picia i kwestii uzależnienia.
Minister Forssmed, krytykowany za te obostrzenia przez lokalnych producentów piwa, przyznał, że nie chciano przesadzić z liberalizacją przepisów. Sieć Systembolaget ma wciąż być ważną częścią szwedzkiej polityki antyalkoholowej. "Jest to więc raczej umiarkowana reforma wolnościowa" - przyznał minister.
W trakcie interpretacji przepisów okazało się, że władze niektórych samorządów, np. miasta Sztokholm, ograniczyły sprzedaż bezpośrednią do dni i godzin pracy sklepów monopolowych, czyli w dni powszednie. Z kolei w gminie Nacka na przedmieściach szwedzkiej stolicy pierwsze piwo z browaru można było jednak wypić już w niedzielę, 1 czerwca.
Szwecja posiada jedne z najsurowszych przepisów antyalkoholowych w Europie. Wcześniej dopuszczenie sprzedaży bezpośredniej krytykowała m.in. organizacja trzeźwościowa IOGT-NTO twierdząc, że przyczyni się ona do wzrostu konsumpcji alkoholu.
W Szwecji istnieje ok. 600 małych browarów, gorzelni, a nawet winnic.