Rezerwa Federalna wznowiła cykl podwyżek. Stopy procentowe w USA zostały podniesione do najwyższego od 22 lat pułapu 5,25-5,50 proc. Był to jedenasty od marca ub. r. ruch i czwarta z rzędu zmiana o 25 pb. To osłabi dolara. Prognozy walutowe Cinkciarz.pl zakładają, że na koniec grudnia USD/PLN będzie nieco powyżej 3,90, a za dolara w połowie przyszłego roku zapłacimy ok. 3,80 zł.
- W komunikacie stwierdzono, że w obliczu silnego rynku pracy i zbyt wysokiej inflacji kolejne podwyżki mogą być potrzebne, ale przesądzi o tym szereg informacji, które przez najbliższe 8 tygodni napływać będą z gospodarki - komentuje Bartosz Sawicki, analityk Cinkciarz.pl.
Jerome Powell, szef Fed, podkreślał, że na posiedzeniu w drugiej połowie września stopy procentowe równie dobrze mogą zostać pozostawione bez zmian, jak pójść w górę. - Prawdopodobieństwo kontynuacji zacieśniania polityki pieniężnej jest obecnie szacowane na ok. 20 proc. Wycena nie uległa zmianie po wczorajszej decyzji. Tym samym prognozy członków FOMC, w których w czerwcu zasygnalizowano na drugie półrocze podwyżki o łącznej skali 0,5 pkt proc., stają pod znakiem zapytania. W Komitecie ds. Operacji Otwartego Rynku zaostrza się dyskusja, ale oficjalna komunikacja jest formułowana w taki sposób, by nie zamykać się na żadną ewentualność - dodaje Bartosz Sawicki. O tym, czy Fed poprzestanie na jedenastu ruchach stóp, przesądzą przede wszystkim raporty z rynku pracy i dane o presji cenowej za lipiec i sierpień. W czerwcu zarówno zmiana zatrudnienia, jak i inflacja (także szczególnie bacznie monitorowany wskaźnik bazowy) pierwszy raz od wielu miesięcy przybrały wartości poniżej oczekiwań. Jeśli w najbliższych dwóch miesiącach ten trend zostanie podtrzymany, to dalsze podwyżki powinny okazać się zbyteczne. Czas gra na niekorzyść zwolenników kontynuacji zacieśniania, gdyż będzie przynosił kolejne dowody słabnięcia wzrostu gospodarczego. Ważnych wskazówek odnośnie do perspektyw polityki pieniężnej może dostarczyć także odbywające się za miesiąc sympozjum bankierów centralnych w Jackson Hole. Często stawało się ono okazją do manifestacji zamiarów Fed.
Dolar po 8 zł?
- Rozczarowanie ostatnimi kluczowymi dla Fed odczytami stało się impulsem do przeceny dolara i zepchnęło kurs USD/PLN poniżej bariery 4,0. Wczorajsza decyzja FOMC nie wystarczyła, by przedłużyć trwające kilka dni odbicie amerykańskiej waluty. Jej wycena w najbliższych tygodniach będzie pod wpływem informacji napływających z gospodarki, a poprzeczka oczekiwań jest nisko zawieszona. Atmosfera wyczekiwania nie będzie sprzyjać krystalizowaniu się trwałych trendów. Naszym zdaniem nieuniknione słabnięcie amerykańskiej gospodarki będzie w czwartym kwartale podsycać dyskusje o obniżkach stóp procentowych, co utrwali długoterminowy trend osłabienia dolara. Prognozy walutowe Cinkciarz.pl zakładają, że na koniec grudnia USD/PLN będzie nieco powyżej 3,90, a za dolara w połowie przyszłego roku zapłacimy ok. 3,80 zł - prognozuje analityk Cinkciarz.pl.
W czwartek polski złoty od rana zyskuje względem głównych konkurentów na rynku Forex. I tak: GBP/PLN (-0,16%), CHF/PLN (-0,14%), USD/PLN (-0,32%) oraz EUR/PLN (-0,04%). Kursy walut w czwartek 27 lipca 2023 r. przedstawia się następująco: dolar (USD) kosztuje 3,98 zł, euro (EUR) – 4,43 zł, a frank szwajcarski (CHF) – 4,64 zł, a funt szterling (GBP) wyceniany jest na 5,17 zł.
Kupuj, gdy leje się krew
Arkadiusz Jóźwiak z portalu Comparic.pl przytacza jednak prognozy, że dolar podrożeje i to nawet do 8 zł. - Jednym z popularnych, giełdowych powiedzeń jest “kupuj, gdy leje się krew”, bądź jak zwykł mawiać Warren Buffett, “bądź chciwy, gdy inni się boją”. Podobne podejście do inwestycji prezentuje także Cezary Graf. Znany polski YouTuber ekonomiczny i doradca majątkowy przyznał bowiem, że dokupuje do swojego portfela dolary amerykańskie, po tym, jak kurs greenbacka runął na przestrzeni ostatnich miesięcy o przeszło 1,12 zł - pisze Jóźwiak. - Dolar amerykański nie może zaliczyć ostatnich miesięcy do udanych. O ile jeszcze przed rokiem był on najsilniejszą spośród walut grupy G8, dziś należy do grona najsłabszych. Słabość ta sprawiła, że notowania amerykańskiej waluty runęły względem polskiego złotego o ponad 1,12 zł, osuwając się w trakcie wtorkowej sesji w rejon 3,93 zł, co było najniższym poziomem od lutego 2022 r. - dodaje. Cezary Graf postanowił więc wykorzystać obserwowaną w ostatnim czasie deprecjację zielonego dolara, do zwiększenia ilości USD w swoim portfelu. Już w ubiegłym tygodniu poinformował o zakupie dolarów w chwili, gdy tylko kurs pary USD/PLN przekroczył granicę 4,00 zł. Przypomniał on także 43 tysiącom swoich obserwujących na Twitterze, że aktywa finansowe nabywać należy tanio, a sprzedawać drogo. Idąc tym tokiem myślenia, zakup USD poniżej 4 zł wydaje się zdecydowanie lepszym rozwiązaniem, niż nabycie amerykańskiej waluty po przeszło 5 zł we wrześniu czy październiku 2022 r. - Kontrowersyjny “doradca majątkowy” postanowił ponadto wyraźnie zrewidować swoje oczekiwania dotyczące docelowego poziomu cenowego. Choć jeszcze do niedawna prognozował on wzrost amerykańskiej waluty w kierunku 6 zł, co już byłoby najwyższym poziomem w jej dotychczasowej historii, tak teraz przedstawił jeszcze śmielsza projekcję. Obecnie zakłada on bowiem, że kurs dolara “szybko” wzrośnie do 8 zł za sztukę - przypomina Jóźwiak. - Fakt ten sprawia, iż postrzega on obecną przecenę greenbacka jako “okazję”. Graf uważa bowiem, że “duzi chłopcy” wycofają w najbliższym czasie swój kapitał z Polski, co przyczyni się do deprecjacji złotego względem zielonego dolara.