Określanie poziomu FWI analitycy Finax rozpoczęli w marcu 2025 r. Indeks przyjmuje wartość od 0 do 100 i będzie mierzony co kwartał, w oparciu o badanie przeprowadzane na reprezentatywnej grupie dorosłych Polaków. W Q1 2025 r. wartość Financial Wellness Index dla ogółu społeczeństwa wyniosła 46 pkt (na skali do 100 pkt).
Stworzony przez Finax Financial Wellness Index to horyzontalny wskaźnik, mierzący dobrostan finansowy polskiego społeczeństwa. Pozwala on ocenić postawy i deklarowane zachowania dotyczące finansów, a więc stopień bezpieczeństwa ekonomicznego i finansowej niezależności „Kowalskiego”. Indeks monitoruje zmiany w perspektywie kwartalnej. Jego dynamika bazuje na wynikach wielowątkowych i cyklicznych badań, podczas których Polacy pytani są m.in. o emocje (np. samoocenę sytuacji finansowej), ale także o ich możliwości dotyczące oszczędzania czy zasobność portfeli. Do tego FWI uwzględnia też twarde dane makroekonomiczne.
Finax - specjalizujący się w inwestowaniu pasywnym i oferujący Europejską Emeryturę (OIPE) - opublikował właśnie premierowy odczyt swojego indeksu. Na koniec pierwszego kwartału 2025 r. analitycy firmy oszacowali poziom dobrostanu finansowego Polaków, czyli FWI, na 46 punktów (w skali 0-100). To poziom zdecydowanie poniżej progu poczucia emocjonalnego komfortu w kwestiach finansów - ten zespół Finax określił na poziomie 70 pkt.
– Budowa metodologii i właściwe skalibrowanie Financial Wellness Index pochłonęło kilka miesięcy prac. W efekcie prezentujemy syntetyczny, punktowy wskaźnik, skupiający w sobie wyjątkowo szerokie spojrzenie na sytuację finansową naszego społeczeństwa. A ta zmienia się w ostatnich latach bardzo dynamicznie. Wysoka inflacja wciąż drenuje kieszenie Polaków, do tego dochodzi geopolityka w postaci wojen i odwrotu globalizacji. W takim otoczeniu regularne oszczędzanie zeszło na dalszy plan. Na koniec pierwszego kwartału 2025 w kontekście finansowego dobrostanu jesteśmy raczej w minorowych nastrojach. Np. 43 proc. badanych w ramach FWI deklaruje brak poprawy swojej sytuacji finansowej w ostatnich trzech miesiącach, a co czwarty respondent odczuwał w związku z tym wysoki stres. Ponad połowa Polaków (53 proc.) pytanych przez Finax twierdzi, że w przypadku utraty źródła dochodu byłaby w stanie utrzymać dotychczasowy poziom życia dzięki oszczędnościom maksymalnie przez 3 miesiące. Tylko 36 proc. respondentów przyznało, że regularnie oszczędza. To alarmująco niski wynik
– komentuje Przemysław Barankiewicz, szef Finax na Polskę.
Sprofilowani: Dominują chomiki, płotki i pszczoły
W ramach analizy zidentyfikowano profile badanych osób. Okazuje się, że w polskim społeczeństwie najwięcej jest… chomików. Przynajmniej metaforycznie, bo dla zobrazowania poszczególnych segmentów autorzy badania wyszczególnili pięć grup, w zależności od uzyskanego wskaźnika Financial Wellness Index. Wyniki i charakterystyka tych grup pokazują, że komfortowy poziom FWI jest udziałem jedynie około 25 proc. z nas.
- Chomiki (38% badanych): średni wskaźnik FWI (41-60). Przeciętne oszczędności na maksymalnie 6 miesięcy, średnia ocena sytuacji finansowej, odczuwalny stres w kontekście finansów.
- Płotki (27% badanych): niski wskaźnik FWI (21-40). Nieregularne oszczędzanie małych kwot, negatywna ocena sytuacji materialnej, zauważalnie duży poziom stresu w kontekście finansów.
- Pszczoły (20% badanych): wysoki wskaźnik FWI (61-80). Regularne oszczędzanie, pozytywna ocena sytuacji materialnej, niewielki poziom stresu w kontekście finansów.
- Myszy (10% badanych): bardzo niski wskaźnik FWI (0-20). Brak oszczędności, negatywna ocena sytuacji materialnej, wysoki poziom stresu.
- Rekiny (5% badanych): bardzo wysoki wskaźnik FWI (81-100). Duża, regularnie budowana poduszka finansowa. Stabilność i spokój finansowy.
Młodzi Polacy: świadomi, ale zestresowani
O ile finanse są bardziej stresujące dla osób w wieku 25-34 lata, to właśnie ta grupa - Zetek i młodych Millenialsów - najlepiej postrzega swoją sytuację, częściej niż inni widzi jej poprawę, a także regularnie oszczędza.
– Dane dotyczące młodego pokolenia są pocieszające i mogą być zwiastunem fundamentu pod wzrost FWI w przyszłości. Choć osoby te dopiero wchodzą na rynek pracy lub rozkręcają karierę, są świadome wyzwań i już zaczynają oszczędzać. Praktykują wiedzę, że w długoterminowej budowie bezpieczeństwa finansowego nie ma dróg na skróty. Wszystko zaczyna się od systematyczności. Wczesne rozpoczęcie oszczędzania pozwala zgromadzić większy kapitał przy mniejszych wpłatach i mieć środki np. na inwestowanie. Zdaniem tej grupy Polaków, pieniądze muszą pracować, a nie po prostu leżeć w banku. Tymczasem jednak starsze pokolenia wybierają ścieżkę zbyt konserwatywną i nieodporną na utratę wartości pieniądza w czasie. Według ostatnich danych NBP, na naszych kontach bankowych i lokatach znajdowało się ponad 2,35 bln zł, z czego 1,54 bln zł stanowiły depozyty na żądanie. Ich oprocentowanie? Średnio 0,7 proc. rocznie. Siedem razy mniej niż inflacja, która miesiąc w miesiąc pożera te środki
– komentuje Klaudia Sibielak z Finax, ekspertka w zakresie finansów osobistych, aktywnie działająca na rzecz podnoszenia poziomu edukacji finansowej w Polsce.
Godna państwowa emerytura? Polacy zbyt optymistyczni
Analitycy Financial Wellness Index zwracają uwagę, że obecnie stopa zastąpienia, czyli stosunek emerytury do ostatniej pensji, wynosi 50 proc., ale według Komisji Europejskiej do 2060 r. może spaść do zaledwie 25 proc. ZUS zaś przewiduje, że stanie się to już w 2050 r. Tymczasem według badania Finax, emerytalne oczekiwania i wyobrażenia Polaków zdecydowanie rozmijają się z twardymi wyliczeniami. 31 proc. respondentów badanych w ramach FWI wierzy, że na emeryturze otrzyma do 50 proc. swojej ostatniej pensji, a już 58 proc. ankietowanych uważa, że po zakończeniu pracy dostanie od 50 do nawet 100 proc. ostatniego wynagrodzenia.
– Większość Polaków w tym kontekście nosi głowę w chmurach i zdecydowanie przecenia zasobność systemu emerytalnego w Polsce. Nasze badanie dobitnie pokazuje, że dopiero gdy pierwsza emerytura pojawia się na horyzoncie i widzimy jej wyliczenia z ZUS, orientujemy się, że jesteśmy w finansowym potrzasku. Brak wystarczających środków na jesień życia to najczęstsze zmartwienie właśnie wśród osób w wieku 45-54 lat – podkreśla przedstawicielka Finaxa, specjalizującego się w inwestowaniu pasywnym.
Ale nawet wówczas nie warto załamywać rąk: opłaca się działać proaktywnie. Tym bardziej, że są ku temu narzędzia spod parasola trzeciego filaru emerytalnego: IKE, IKZE oraz wciąż mało znany OIPE, czyli Ogólnopolski Indywidualny Produkt Emerytalny, zaprojektowany na poziomie Unii Europejskiej. Produkty te oferują dodatkowe korzyści od państwa, czyli zwolnienie z 19 proc. podatku Belki przy spełnieniu określonych warunków.
– Financial Wellness Index w Q1 2025 r. pokazuje, że optymizm, głównie wśród młodego pokolenia, zderza się z codziennym niepokojem, a finansowa przyszłość dla wielu pozostaje źródłem niepewności. Zwłaszcza w obliczu budzących ponadnarodowy strach turbulencji na rynkach światowych. Niezależnie od tego, czy chcemy zacząć inwestować krótko czy długoterminowo, jaki mamy cel, możliwości oszczędzania czy skłonność do ryzyka, decyzji o budowaniu poduszki finansowej nie warto odkładać na później. Wyniki badania potwierdzają ścisłą korelację poczucia ogólnego dobrostanu i komfortu wraz ze wzrostem majątku i tzw. pracujących oszczędności. Stabilność finansowa to spokojny sen, teraz i za 30 lat – podsumowuje Przemysław Barankiewicz.