2021: Polska gospodarka wciąż na rządowych "sterydach"?

Wszystko wskazuje, że polska gospodarka będzie przez rząd trzymana w przyszłym roku na sterydach - powiedział prof. Jacek Tomkiewicz z Akademii Leona Koźmińskiego w rozmowie z Polską Agencją Prasową.

Tomkiewicz zaznaczył, że z powodu pandemii ten rok "pod względem wynikowym będzie bardzo słaby", co będzie w wielu branżach skutkowało dużym przyrostem rok do roku w 2021.

- Jednak będą też branże, które również dotknęły w tym roku duże obniżki, jak np. przejazdy lokalne, czy branża biurowa razem z całym otoczeniem usługowym, jak catering, czy serwisy sprzątające, ale nie prognozowałbym dużego odbicia w przyszłym roku. Wygląda na to, że w tych dziedzinach pandemiczne nawyki się utrwalą: pracodawcy będą odważniej korzystali z pracy zdalnej, nawet po zakończeniu stanu epidemii, a sektor przewozowy trwale straci, jeśli mieszkańcy przekonają się, że można tak wiele robić w domu i nie trzeba tak dużo jeździć, jak przed pandemią - powiedział ekonomista.

Jacek Tomkiewicz podkreślił, że pomimo obecnego optymizmu, operacja szczepień może nie pójść tak dobrze, a to poskutkuje kolejnymi restrykcjami, co znów odbije się na gospodarce. 

- Wszystko wskazuje, że polska gospodarka będzie przez rząd trzymana w przyszłym roku na sterydach

dodał.

Tomkiewicz wskazuje, że możliwe będą zmiany na rynku pracy.

Zawody, które nie wymagają fizycznej obecności, najprawdopodobniej zmienią swój charakter, m.in. jeśli chodzi o czas, który spędzamy w biurze. Jednak w mojej ocenie to będzie oznaczało, że zamiast 5 dni w tygodniu, w siedzibie firmy będziemy spędzać dwa. Bardzo możliwe, że nastąpi przesunięcie, jeśli chodzi o wybór miejsca zamieszkania, ale jednak w okolicach Warszawy, Krakowa, czy Wrocławia trzeba będzie mieszkać - powiedział ekonomista.

Źródło

Skomentuj artykuł: