Bańka mieszkaniowa pęka w Niemczech

Jak wynika z ustaleń Allianz Trade, w Niemczech, po okresie wzrostu, ceny domów zaczęły spadać. Ceny spadły o ok. 10-15 proc. w porównaniu ze szczytem w połowie 2022 r. AT zaznacza jednak, że ceny domów wciąż są znacząco wyższe niż przed okresem niskich stóp procentowych. Przewiduje się najpierw wzrost cen najmu, związanego ze spadkiem podaży i inflacją, a następnie - stabilizację cen nieruchomości wraz ze wzrostem aktywności gospodarczej.

Z danych Allianz Trade wynika, że mieszkania od 2010 d0 2023 najmocniej podrożały w stolicy, Berlinie, oraz Poczdamie, a także w innych dużych miastach - Erfurcie, Stuttgarcie oraz Monachium.

Allianz Trade nie widzi wytchnienia dla sektora budowlanego, który wciąż zmaga się ze skutkami wysokich stóp procentowych, a także podwyższonych kosztów budowy i niedoboru wykwalifikowanej siły roboczej" - czytamy w raporcie AT. Budownictwo mieszkaniowe ma stanowić istotną kulę u nogi aktywności gospodarczej w Niemczech. Szacuje się, że koszty pracy w Niemczech mogą niedługo przebić o 40 proc. unijną średnią i mocno oddziaływać na koszty budów.

AT wskazuje, że spadek rentowności wpłynął na "masowe załamania działalności budowlanej i doprowadziła w efekcie do niewypłacalności wielu niemieckich deweloperów". Ponad 50 proc. ankietowanych firm przez Ifo miało zgłaszać brak zamówień, a ponad 17 proc. anulowało swoje inwestycje.

Taka sytuacja niepokoi też banki.

Na dzień dzisiejszy niewypłacalność firm związanych z nieruchomościami 1 i kredyty na nieruchomości komercyjne stanowią większe źródło ryzyka niż kredyty mieszkaniowe - wskazuje Allianz Trade.

Jak podkreślają analitycy, budowanie jest zbyt drogie, "ale niedobór mieszkań stał się kwestią społeczną". Zwiastuje to możliwość dalszego spadku budownictwa mieszkaniowego w Niemczech i konieczność interwencji ze strony rządu federalnego.

Skomentuj artykuł: