28 kwietnia br. Hiszpania i Portugalia doświadczyły jednej z największych awarii energetycznych ostatnich lat.
Przez kilkanaście godzin miliony osób były pozbawione dostępu do prądu, transport publiczny został sparaliżowany, a dostęp do usług telekomunikacyjnych – zakłócony. Jak wskazuje Międzynarodowa Agencja Energetyczna, globalne zużycie energii elektrycznej wzrośnie w latach 2025-2027 o rekordowe 3 500 TWh, a zapotrzebowanie na nią będzie rosło w tempie niemal 4% rocznie. W sytuacji, gdy coraz więcej aspektów życia społecznego i funkcjonowania państwa zależy od dostępu do nieprzerwanego zasilania, bezpieczeństwo infrastruktury energetycznej powinno być priorytetem każdej gospodarki – zauważa w komentarzu Rafał Brzuska, Product Manager w firmie Eaton.
Jak podkreśla ekspert, blackout to poważna awaria zasilania, występująca na większym obszarze. Powoduje przerwy w dostawie energii, które mogą trwać od kilku minut do wielu godzin. W tym czasie nie tylko przestają działać podłączone do prądu urządzenia w domach, zakładach pracy czy instytucjach publicznych. Konsekwencje takiego stanu mogą być znacznie poważniejsze i obejmować paraliż transportu miejskiego, lotnisk, sieci wodno-kanalizacyjnych czy telekomunikacyjnych. Aby zapewnić nieprzerwane zasilanie w sytuacjach awaryjnych, placówki o znaczeniu krytycznym, takie jak szpitale, muszą być wyposażone w agregaty prądotwórcze. Przyczyną blackoutów mogą być gwałtowne burze, ekstremalne temperatury, awarie techniczne, a także przeciążenie systemu energetycznego czy nagły wzrost zapotrzebowania na energię.
Zdaniem Brzuski wzrost zapotrzebowania na energię w Europie oznacza rosnącą presję na działanie systemów przesyłowych, które nie zawsze są przygotowane na dynamiczne zmiany obciążenia. Przyczyn tego można upatrywać m.in. w przestarzałej infrastrukturze, która wymaga modernizacji, a także niewystarczającym stopniu wdrażania narzędzi do skutecznego bilansowania systemu energetycznego.
Tymczasem w ostatnich latach coraz większy udział w europejskim systemie energetycznym mają źródła odnawialne. Chociaż ich wykorzystanie jest niezbędne do realizacji transformacji energetycznej oraz ograniczenia emisji CO2, to zmienność w ilości produkowanej przez nie energii wpływa destabilizująco na częstotliwość sieci elektroenergetycznej. Gdy produkcja energii z OZE przewyższa zapotrzebowanie na nią, częstotliwość rośnie; gdy podaż spada, a popyt jest wysoki – częstotliwość maleje. Takie wahania zwiększają ryzyko poważnych awarii w całym systemie – podkreśla ekspert.
Europejski system energetyczny wymaga pilnych i zdecydowanych działań modernizacyjnych. W pierwszej kolejności konieczne jest unowocześnienie infrastruktury przesyłowej – nie tylko w zakresie rozbudowy sieci, ale też wdrożenia nowoczesnych systemów monitorowania wahań napięcia i automatycznego reagowania na nie. Potrzebne są również równolegle realizowane inwestycje w magazyny energii. Konieczna jest również szersza współpraca transgraniczna między operatorami systemów przesyłowych w Europie.