We wrześniu tego roku pracę wznowił japoński reaktor Tahakama 2. Znajdujący się w prowincji Fukui reaktor PWR o mocy 780 MWe to 12. jednostka, która została ponownie przyłączona do sieci w ramach wznawiania działania energetyki jądrowej w Japonii po awarii w Fukushimie - napisał Tygodnik Gospodarczy PIE nr. 40/2023.
Obecnie energetyka jądrowa zaspokaja ok. 5 proc. japońskiego zapotrzebowania na energię elektryczną, ale według planów rządu, dzięki włączaniu do sieci kolejnych reaktorów, udział energii jądrowej ma wzrosnąć do 20-22 proc. Wraz z rozwojem OZE pozwoli to zmniejszyć dominujące obecnie w Japonii zużycie paliw kopalnych – w 2022 r. Japonia pozyskiwała 34 proc. energii elektrycznej z gazu, 32 proc. z węgla i 4 proc. z ropy i produktów pochodnych.
Renesans przeżywa także europejska wielkoskalowa energetyka jądrowa. Mimo że obecnie reaktory są w budowie tylko w 2 krajach UE (Słowacja i Francja) i Wlk. Brytanii, to wraz z reaktorami zapowiedzianymi i planowanymi liczba ta rośnie do 59 (45 w UE-27), co przekłada się na łączną moc zainstalowaną ok. 78 GW (54 GW dla UE-27 bez Wlk. Brytanii). Szacunki te mogą być znacząco wyższe, gdy dodamy także zapowiadane w wielu krajach Europy inwestycje w reaktory SMR, których budową zainteresowane są m.in.: Polska, Rumunia, Francja, Wielka Brytania, Belgia, Bułgaria, Czechy, Dania, Estonia i Szwecja.
Zmiana w globalnym podejściu do energetyki jądrowej znajduje swoje odzwierciedlenie w prognozach. W 2022 r. Międzynarodowa Agencja Energii Jądrowej (MAEA) drugi rok z rzędu od awarii w Fukushimie podwyższyła prognozy mocy zainstalowanej.
Według scenariusza pozytywnego, moc zainstalowana w elektrowniach jądrowych w 2050 r. wyniesie 873 GW, co jest ponad dwukrotnym wzrostem w stosunku do 2023 r. (370 GW) - stwierdza na zakończenie Tygodnik Gospodarczy PIE.