Koreańczycy z KHNP wybudują reaktory w Czechach

Koreańskie konsorcjum KHNP zostało zwycięzcą największego przetargu we współczesnej historii Czech. Koreańczycy zbudują dwa reaktory jądrowe w elektrowni Dukovany. KHNP miało być partnerem budowy elektrowni atomowej w Pątnowie, jednak projekt ten znalazł się po zmianie rządu w Warszawie pod znakiem zapytania.

Koreańska firma KHNP wygrała przetarg na budowę dwóch reaktorów w elektrowni jądrowej Dukovany - poinformował premier Czech Petr Fiala. Konkurentem Koreańczyków była m.in. francuska firma EDF. Wcześniej w procedurze przetargowej odpadła firma Westinghouse, która ma odpowiadać za budowę polskiej elektrowni jądrowej Choczewo.

"Oferta Korei wypadła najlepiej, biorąc pod uwagę kryteria, według których oferty były oceniane" 

- powiedział na konferencji prasowej premier Czech. Dodał, że oferta koreańska wypadła lepiej niż ta przedstawiona przez francuską firmę energetyczną EDF.

Koszt budowy jednego reaktora przez firmę KHNP to 200 mld koron czeskich (34 mld zł) o ile zgodnie z umową zostaną wybudowane dwa reaktory - przekazał Fiala. Czescy eksperci wskazują, że wynegocjonowana cena jest "bardzo dobra", jednak spodziewają się, że w trakcie prac będzie się ona zwiększać.

Inwestycja ma na razie objąć dwa reaktory w elektrowni w Dukovany, ale rząd zapowiedział, że rozważana jest też budowa kolejnych dwóch reaktorów w Temelinie.

Premier zapowiedział, że czeskie firmy sfinansują inwestycję w 60 proc. Umowa z koreańską firmą ma zostać podpisana w marcu. Budowa ma zaś ruszyć w 2029 roku, a pierwszy reaktor ma być gotowy do pełnego użytku w 2038 roku.

Francuska firma EDF również walczyła o kontrakt na budowę reaktorów. Prezydent Francji Emmanuel Macron udał się w marcu do Pragi m.in., aby przekonać rząd czeski do francuskiej oferty.

Czeski koncern energetyczny CEZ wykorzystuję na ten moment sześć reaktorów w dwóch elektrowniach jądrowych mieszczących się na południu kraju. Elektrownie w Dukovany i Temelinie zostały wybudowane jeszcze w czasach komunistycznych. Minister przemysłu i handlu Czech Jozef Sikela przekazał dziennikarzom w środę, że elektrownie jądrowe odpowiadają za 30 proc. produkcji prądu w kraju. Sikela zadeklarował, że w przyszłości ta liczba ma wzrosnąć do 50 proc.

KHNP i inwestycje w Polsce

Państwowy koncern KHNP (Korea Hydro & Nuclear Power) jest operatorem wszystkich działających w Korei Płd. elektrowni jądrowych. Koreańczycy kończą też składającą się z czterech reaktorów APR1400 elektrownię Barakah w Zjednoczonych Emiratach Arabskich. 

KHNP to partner wspólnego przedsięwzięcia prywatnego ZE PAK oraz kontrolowanej przez Skarb Państwa PGE. Owocem koreańsko-polskiej współpracy miała być budowa elektrowni jądrowej z dwoma koreańskimi reaktorami APR1400 o łącznej mocy 2,8 GW w Pątnowie. Elektrownia miałaby powstać w połowie lat 30. na terenach graniczących z obecną elektrownią Grupy ZE PAK. KHNP oprócz dostawy technologii deklaruje też udział kapitałowy.

Jak jednak deklarowali w czerwcu przedstawiciele strony koreańskiej, na obecnym etapie projektu trudno cokolwiek konkretnego powiedzieć o finansowym udziale rządu koreańskiego. Projekt budowy elektrowni stanął - po zmianie rządu w Warszawie - pod znakiem zapytania.

"Dziennik Gazeta Prawna" informował w połowie czerwca, że projekt może zostać zamrożony.

"Jesteśmy na bardzo wstępnym etapie analizy projektu. Jego struktura i sposób organizacji zostały zdeterminowane przez poprzedni rząd. Realizacja tak kluczowego projektu infrastruktury energetycznej musi być wpisana w całościową strategię rządu, dotyczącą rozwoju i docelowego modelu segmentu energetyki jądrowej w naszym kraju. Tak ważnych i krytycznych dla krajowego bezpieczeństwa energetycznego inwestycji nie można realizować z pominięciem całościowej strategii rządu w tym zakresie. Kluczowe są więc polityczne decyzje i to rząd określi, które projekty i w jakich lokalizacjach będą przedmiotem dalszych, szczegółowych analiz technicznych" – zakomunikowało w odpowiedzi na pytanie gazety biuro prasowe spółki PGE.

"DGP" wskazało, że dla obecnie rządzących balastem jest fakt, że wśród inicjatorów projektu budowy elektrowni w Pątnowie był Jacek Sasin, były wicepremier i minister aktywów państwowych. Samo PGE ma pozytywnie patrzeć na inwestycję.

Wiech: To będzie mieć wpływ na Konin

Jakub Wiech, dziennikarz specjalizujący się m.in. w tematach energetycznych, na swoim profilu w mediach społecznościowych zauważył, że zwycięstwo KHNP w czeskim przetargu może "mieć bardzo istotny wpływ na polski projekt Pątnów/Konin"

"Tajemnicą poliszynela było, że strona koreańska traktowała Polskę jako bramę do Unii Europejskiej. Koreańczycy chcieli zdobyć u nas przyczółek swoją technologią jądrową - a potem promować ją dalej w Europie. Ale po decyzji Pragi - i wobec impasu Polski ws. elektrowni w Wielkopolsce - uwaga Korei może przenieść się bezpowrotnie na Czechy. Warszawa straci w ten sposób lewar do rozmów z Seulem np. ws. zakupów broni" - zauważył Wiech.
 


 

Źródło

Skomentuj artykuł: