Spadek importu rosyjskiego gazu o około 7 proc., związany z niższym o 13 proc. tranzytem przez terytorium Ukrainy podniósł cenę rynku gazu na rynkach europejskich o 11 proc. Ukraińska ofensywa w obwodzie kurskim Federacji Rosyjskiej, przez który biegnie gazociąg
Urengoj-Pomary-Użhorod, była jednym z czynników, który przyczynił się do spadku przesyłu i wzrostu cen, ale nie wstrzymało to tranzytu. Według Gazpromu, obecnie przesył przez Ukrainę odbywa się na maksymalnym poziomie, a mimo działań wojennych spółka będzie kontynuować przesył gazu. Pomimo przywrócenia dostaw, ryzyko całkowitego wstrzymania zostało uwzględnione w wyższej cenie gazu, istotnie zmieniając punkt „kruchej równowagi” na gazowym rynku - napisał Kamil Lipiński w Tygodniku Gospodarczym Polskiego Instytutu Ekonomicznego, nr 34/2024.
Zdaniem eksperta niezależnie od działań rosyjskich, tranzyt przez Ukrainę może być zimą 2024/2025 wstrzymany z przyczyn kontraktowych. Rząd Ukrainy już w marcu 2024 r. deklarował, że nie planuje przedłużać z Gazpromem kontraktu na przesył gazu, wygasającego 31 grudnia 2024 r. Według Kadri Simson, Komisarz UE ds. energii, wstrzymanie dostaw rosyjskiego gazu przez terytorium Ukrainy do Europy nie naruszy bezpieczeństwa dostaw UE, ponieważ będzie on zastąpiony dostawami z Algierii i Azerbejdżanu, a węgierskie dostawy gazu rosyjskiego będą realizowane przez gazociąg TurkStream.
Tymczasem gaz rosyjski sprowadzony przez terytorium Ukrainy stanowił w sierpniu 2024 r. około 6 proc. gazu sprowadzanego do UE i około 30 proc. gazu rosyjskiego sprowadzanego do UE (wliczając rosyjskie LNG). Jak zaznacza Lipiński dzięki infrastrukturze LNG i pełnym magazynom, UE jest obecnie znacznie lepiej przygotowana na wstrzymanie rosyjskich dostaw gazu niż w 2022 r.
Spośród 18 państw, objętych celami w zakresie napełnienia magazynów gazu, tylko Dania i Łotwa nie zrealizowały jeszcze swojego celu na 1 września 2024 r. 11 państw UE, w tym Polska, posiada magazyny napełnione w ponad 90 proc.
- Według scenariuszy zimowych, przeanalizowanych przez ENTSOG, całkowite wstrzymanie rosyjskich dostaw oznaczałoby konieczność ograniczeń popytu na gaz o 9-10 proc. jedynie w przypadku zakłócenia części dostaw LNG do UE, przekładającego się na wykorzystanie 3538 GWh/d, czyli 50 proc. obecnej maksymalnej przepustowości unijnej infrastruktury
- zaznacza ekspert PIE.
W jego przekonaniu dobrowolna redukcja zużycia gazu o 15 proc., w porównaniu do średniej zim lat 2017-2022, pozwoliłaby zapewnić ciągłość dostaw do wszystkich odbiorców. Jak najszybsza całkowita dywersyfikacja i zastąpienie dostaw rosyjskiego gazu energią z innych źródeł powinny być priorytetem dla państw UE. Rezygnacja z rosyjskich dostaw zmniejszy ekspozycję na ryzyka cenowe i wstrzyma pośrednie finansowanie działań wojennych, realizowanych przez Rosję na terenie Ukrainy.