Po wyroku polskiego Trybunału Konstytucyjnego w sprawie mechanizmu EU ETS, Warsaw Enterprise Institute proponuje, by unijny system "wyrzucić do kosza" i zastąpić go procedurą wolnorynkową. W swoim stanowisku instytut przedstawił cztery rozwiązania, mające łączyć ochronę środowiska z rozwojem gospodarczym.
Mechanizm unijnego handlu emisjami (EU ETS) od lat wzbudza uzasadnione kontrowersje w państwach członkowskich. Niedawno wypowiedział się w tej sprawie polski Trybunał Konstytucyjny.
Trybunał rozpatrywał wniosek grupy posłów PiS, którzy domagali się uznania za niezgodne z konstytucją przepisów Traktatu o Funkcjonowaniu Unii Europejskiej (TFUE) w związku z dyrektywą ustanawiającą europejski system handlu emisjami gazów cieplarnianych EU-ETS, i tu Trybunał uznał, że brak jednomyślności przy przyjmowaniu pewnych przepisów przez Radę UE jest niezgodny z polską ustawą zasadniczą. Trybunał zaznaczył, że skutkiem wyroku nie jest utrata mocy obowiązującej określonych zapisów TFUE, lecz stwierdzenie niezgodności z Konstytucją RP sposobu wykładni normy prawnej stanowiącej przedmiot kontroli.
Prezydent RP, Andrzej Duda, komentując orzeczenie TK, stwierdził, że kontekst jest szerszy i "dotyczy tego, na jakie sfery prawo UE może mieć wpływ, jak powinno być implementowane oraz w jakim zakresie Unia jest uprawniona do ingerowania w sprawy krajowe".
- Wyrok ten jest spójny z analizami Warsaw Enterprise Institute wskazującymi, że ETS jest szkodliwym, biurokratycznym narzędziem, hamującym rozwój gospodarczy i prowadzącym do spadku konkurencyjności polskiego i europejskiego przemysłu. Dlatego WEI stanowczo opowiada się za odrzuceniem tego wadliwego systemu i zastąpieniem go rozwiązaniami wolnorynkowymi, które pozwalają na skuteczną dekarbonizację poprzez innowacje i cięcia przerośniętych biurokratycznych procedur
- zwraca uwagę Warsaw Enterprise Institute.
WEI w swoim stanowisku, powołując się m.in. na Marka Lachowicza, stwierdza, że mechanizm EU ETS w praktyce "jest niestabilnym instrumentem finansowym, podatnym na spekulacje i generującym gigantyczne koszty dla przedsiębiorców i konsumentów". W efekcie dochodzi, zdaniem Instytutu, do "ucieczki emisji" i przenoszenia produkcji poza Europę.
WEI zamiast systemu EU ETS proponuje rozwiązania wolnorynkowe łączące ochronę środowiska i wzrost gospodarczy.
"Po pierwsze, proponujemy Podatkowe Cięcia Dekarbonizacyjne (DTCs), czyli obniżki podatków dla firm redukujących emisje, np. poprzez modernizację procesów czy floty. Przedsiębiorcy sami wybierają technologie, a państwo nagradza wyniki. Dodatkowo Game-Changer Tax Cuts zwolnią z podatków pionierów wprowadzających zeroemisyjne innowacje, takie jak paliwa syntetyczne. Po drugie, Rapid Innovation Funds (RIFs) umożliwią zwolnienie z opodatkowania inwestycji w aktywa trwałe i ochronę środowiska, obniżając koszt kapitału i odblokowując prywatne finansowanie transformacji. Po trzecie, konieczne jest radykalne uproszczenie regulacji: zniesienie ustawy odległościowej, wprowadzenie zasady „milczącej zgody” w procedurach administracyjnych, obniżenie VAT na czyste technologie oraz zapewnienie rynkowego dostępu do sieci. Po czwarte, Polska musi zlikwidować subsydia dla energetyki, w tym dla energetyki konwencjonalnej, takie jak rynek mocy, i przeprowadzić demonopolizację sektora poprzez prywatyzację państwowych koncernów oraz sprzedaż 50% gruntów rządowych z gwarancjami zrównoważonego zarządzania"
- czytamy w stanowisku instytutu.
Pełna treść stanowiska dostępna jest na stronie WEI.