Freelancerzy w odwrocie. Jaki jest powód?

Niepewność gospodarcza i regulacyjna oraz obawy przed kontrolami mogą stać za widocznym w tym roku odwrotem od elastycznej pracy w firmach. Ten trend utrzyma się w 2026 r. - informuje środowa "Rzeczpospolita".

Jak wynika z udostępnionej „Rzeczpospolitej” tegorocznej, trzeciej już edycji badania „GIGbarometr” zrealizowanego we współpracy z EY Polska, "w bieżącym roku wyraźnie wzrosła ostrożność przedsiębiorstw w podejściu do elastycznego modelu współpracy". 

"Odsetek umów B2B, umów o dzieło czy umów zlecenia z kontraktorami i freelancerami, który jeszcze w zeszłym roku przekraczał w naszym kraju 26 proc., teraz skurczył się do niespełna jednej piątej. W dodatku po raz pierwszy od 2023 r., czyli od początku badania, więcej pracodawców przewiduje spadek znaczenia elastycznych form współpracy w najbliższych 12 miesiącach (30 proc.) niż jego wzrost (24 proc.). Nawet jeśli nadal wiele firm sięga po zewnętrznych pracowników, to z badania wynika, że robią to na mniejszą skalę niż w ostatnich dwóch latach"

 - czytamy w dzienniku.

Zdaniem Tomasza Miłosza, założyciela i prezesa e-platformy GIGLIKE za tą zmianą stoją obawy firm, "wynikające z widocznej ostatnio nagonki na elastyczne formy zatrudnienia". Jak zaznacza, są one "określane – także w czasie obecnej kampanii prezydenckiej – jako umowy śmieciowe". "Chodzi o planowane działania regulacyjne, które mają ograniczyć takie umowy" - dodał. Jak twierdzi szef GIGLIKE, "pracodawcy żyją w dużej niepewności, jakie będą konsekwencje zapowiedzianego przez rząd zwiększenia uprawnień Państwowej Inspekcji Pracy, która zamiast zaleceń pokontrolnych będzie wydawać decyzje administracyjne dotyczące reklasyfikacji umów, czyli np. uznania umowy B2B za fikcyjną i jej zamiany w umowę o pracę" - czytamy w gazecie.