"Inflacja za styczeń została skorygowana w dół o 0,4 pkt. proc. i jest to największa taka zmiana od dwóch dekad. Na ogół zmiana wag skutkowała obniżeniem bądź brakiem zmian inflacji w ostatnich 20 latach. Jedynie w 2022 r. rewizja zwiększyła inflację – z 9,2 proc. do 9,4 proc." - zauważyli eksperci Polskiego Instytutu Ekonomicznego.
Według danych GUS, przekazanych w piątek 14 marca, inflacja w lutym wyniosła rdr 4,9 proc., a mdm - 0,3 proc. To mniej niż wynosiły wstępne szacunki. Po rewizji wag w koszyku inflacja w styczniu br. wyniosła z kolei rok do roku 4,9 proc. i miesiąc do miesiąca 1,0 proc., wobec 5,3 proc. i 1,0 proc. przed rewizją.
Główny Urząd Statystyczny opublikował nowy system wag stosowanych w obliczeniu wskaźnika cen towarów i usług konsumpcyjnych w 2025 r. W nowym koszyku udział w zakresie transportu, rekreacji i kultury, zdrowia, wyposażenia mieszkania, a spadł udział żywności, czy użytkowania mieszkania. W strukturze wydatków gospodarstw domowych wzrósł udział w zakresie transportu, rekreacji i kultury, zdrowia, wyposażenia mieszkania i prowadzenia gospodarstwa domowego, edukacji oraz restauracji i hoteli.
Obniżył się udział wydatków w zakresie żywności i napojów bezalkoholowych, użytkowania mieszkania lub domu i nośników energii, napojów alkoholowych i wyrobów tytoniowych, łączności, innych towarów i usług oraz w niewielkim stopniu odzieży i obuwia. GUS co roku dokonuje zmiany listy towarów i usług, dla których każdego miesiąca są pozyskiwane poziomy cen i cechy jakościowe produktów.
PIE: Największa zmiana od dwóch dekad
W komentarzu opublikowanym w Tygodniku Gospodarczym Polskiego Instytutu Ekonomicznego, Sebastian Sajnóg i Piotr Kamiński, zwrócili uwagę, że "tegoroczna rewizja miała duży wpływ na szacunek CPI".
"Inflacja za styczeń została skorygowana w dół o 0,4 pkt. proc. i jest to największa taka zmiana od dwóch dekad. Na ogół zmiana wag skutkowała obniżeniem bądź brakiem zmian inflacji w ostatnich 20 latach. Jedynie w 2022 r. rewizja zwiększyła inflację – z 9,2 proc. do 9,4 proc."
- zauważono.
Eksperci wskazali, że w roku 2024 wyhamować miał trend rosnący udziałów w wydatkach żywności i nośników energii, a to znalazło odzwierciedlenie w koszyku.
"Mimo spadku, żywność wciąż stanowi ponadprzeciętną część domowego budżetu Polaków na tle UE. Według metodologii HICP stosowanej przez Eurostat do porównywania inflacji w krajach UE, polskie gospodarstwa domowe przeznaczają aż 19 proc. swoich wydatków na żywność. Średnia dla wspólnoty wynosi 16,4 proc. W Rumunii ten udział sięga aż 28,3 proc., natomiast w zamożniejszych krajach Europy Zachodniej, jak Niemcy czy Austria, spada odpowiednio do 13,0 proc. i 12,1 proc. Różnice te dobrze obrazują poziom zamożności społeczeństw. Żywność należy do kategorii dóbr nieelastycznych – niezależnie od dochodu musimy ją kupować. Dopiero gdy nasze dochody rosną, większą część budżetu możemy przeznaczać na inne potrzeby, jak transport, usługi czy rozrywka" - napisano.
Zarzuty polityków opozycji
W połowie marca poseł opozycji, Zbigniew Kuźmiuk, oskarżył GUS o manipulację.
- Zmiana „koszyka zakupowego” przez GUS, dokonywana jest wprawdzie o tej porze corocznie, więc nie jest to niespodzianką, ale to jakiego rodzaju wydatki zdecydowano się redukować, wskazuje niestety na manipulację. Otóż GUS zdecydował się właśnie zmniejszać w strukturze wydatków, udział tych dóbr i usług, których ceny od kilkunastu miesięcy gwałtownie rosną i zwiększać tych, których ceny rosną wolniej - wskazywał Kuźmiuk. Jego zdaniem, "GUS sztucznie zmniejszył inflację o 0,4 punktu procentowego" w lutym 2025.
Podczas debaty w Sejmie, na jego zarzuty odpowiedział prezes Urzędu, Marek Cierpiał-Wolan.
- System ważenia podstawowych kategorii zmienia się dynamicznie, co roku, i dotyczy wszystkich kategorii. Robimy to w sposób wyjątkowo rzetelny i wyjątkowo precyzyjny starając się obserwować zjawiska i procesy, dotyczące różnych zjawisk życie społecznego - mówił Cierpiał-Wolan.