Światowe rynki finansowe zamknęły się w zeszłym tygodniu ze sporym niepokojem. Koronawirus nadal się rozprzestrzenia, a istnieją oznaki, że niektóre z największych gospodarek świata mogą wpaść w recesję gdy epidemia pogłębi ich niezbyt optymistyczną sytuację ekonomiczną.
Niektóre z największych gospodarek świata znajdują się na skraju recesji. Dla przykładu Japonia, trzecia co do wielkości gospodarka świata skurczyła się w czwartym kwartale 2019 r. o 1,6% . Kraj zmaga się jeszcze ze skutkami podwyżki podatków od sprzedaży oraz potężnego tajfunu, który przeszedł jesienią. Był to największy spadek PKB w porównaniu do poprzedniego kwartału od 2014 roku.
W niewiele lepszej sytuacji znajduje się największa gospodarka w Europie czyli Niemcy. Miejscowe fabryki zmagają się z konsekwencjami wstrzymania produkcji oraz eksportu przez wiele chińskich koncernów. Jest to w tej chwili najsilniejszy z czynników ciągnących w dół gospodarkę naszego zachodniego sąsiada.
Jednak o wiele gorsze jest to, że wpływa to na nie najlepszy nastrój oraz perspektywy na przyszłość. Analitycy bacznie obserwują wskaźnik nastrojów ekonomicznych ZEW, który w Niemczech gwałtownie spadł w lutym, odzwierciedlając obawy, że koronawirus może uderzyć w światowy handel.
Jak jest sytuacja w Chinach, drugiej co do wielkości gospodarce świata, wszyscy doskonale wiemy. Wiele koncernów wstrzymało produkcję usiłując w ten sposób ograniczyć rozprzestrzenianie się koronowirusa. Spora część pracowników ma przedłużone zimowe wakacje i z obawy o zarażenie się ogranicza do minimum wychodzenie z domów.
W krajach azjatyckich, nie tylko w Chinach i Korei Południowej, wyludniają się ulice największych miast. Ludzie nie korzystają z galerii handlowych i nie uczęszczają do restauracji. Zamarł przemysł turystyczny. Wiele osób liczy się z każdym groszem i swoje wydatki ogranicza do absolutnego minimum.
Ethan Harris, ekonomista z Bank of America wskazuje na liczbę mniejszych gospodarek, które również już odczuwają epidemię koronowirusa oraz wyraźne spowolnienie gospodarcze. Hongkong jest w recesji, a Singapur może wkrótce spotkać podobny los. Dane dotyczące PKB z Indonezji za czwarty kwartał osiągnęły trzyletnie minimum, podczas gdy Malezja miała najgorszy wynik gospodarczy od dekady.
Również tradycyjne światowe motory wzrostu, takie jak Chiny i Indie, wyraźnie zwolniły w 2019 r.
Wszystko to wskazuje na obawy dotyczące zdolności globalnej gospodarki do wytrzymania szoku wywołanego przez epidemię koronawirusa.
Harris twierdzi, że słaby kwartał był prawdopodobnie wynikiem trwałych szkód spowodowanych wojną handlową między Chinami i Stanami Zjednoczonymi. Koronawirus może jeszcze pogorszyć tę sytuację.
- Globalne wartości akcji odreagowały, gdy USA i Chiny zbliżyły się do zawieszenia broni, ale firmy z globalnymi łańcuchami dostaw pozostają nadal głęboko niepewne - twierdzi Ethan Harris.
Analitycy zaznaczają, że nawet Stany Zjednoczone mogą nie mieć tak silnej pozycji, jak wcześniej sądzono. Sektor usług w Stanach Zjednoczonych skurczył się w lutym, a osiągając 76-miesięczne minimum.