Walcownia Rur Andrzej w miejscowości Zawadzkie na Opolszczyźnie, zakład z wieloletnią tradycją, ma zakończyć swoją działalność. Alchemia (Grupa Boryszew), nowy właściciel walcowni, uznał, że produkcja w Zawadzkiem przestała być opłacalna. Dziś protestowali przeciwko likwidacji pracownicy i związkowcy.
"Zarząd Alchemia Spółka Akcyjna podjął decyzję o zamiarze rozpoczęcia procesu likwidacji, mając na uwadze m.in. przewidywaną utratę zdolności Oddziału do konkurowania na rynku, z uwagi na przestarzałą technologię produkcyjną, wysokie koszty utrzymywania działalności produkcyjnej Oddziału i przewidywany stały wzrost tych kosztów, nieuzasadnione technologicznie i ekonomicznie zwiększanie nakładów na remonty i unowocześnianie technologii produkcji oraz przewidywane wyższe korzyści ekonomiczne wynikające z likwidacji majątku Oddziału względem korzyści wynikających z utrzymywania działalności produkcyjnej" - napisano w komunikacie giełdowym.
W 2023 r. zakład uzyskał przychód sprzedażowy w wysokości 183 mln złotych.
Decyzja o likwidacji zakładu oznacza, że pracę straci 435 osób. Dziś odbył się protest związkowców i pracowników przeciwko decyzji właściciela.
- To tragedia dla okolicy i hutnictwa w Polsce. Produktu stąd i tak potrzebuje gospodarka, więc trzeba będzie go sprowadzać
- mówił w rozmowie z TV Republika Andrzej Karol, przewodniczący Sekcji Krajowej Hutnictwa NSZZ „Solidarność".
Protest w obronie walcowni Andrzej w Zawadzkiem @RepublikaTV pic.twitter.com/wbEvEMK8Jo
— Janusz Życzkowski (@zyczkowski) June 4, 2024
W rozmowie z money.pl burmistrz Zawadzkiego, Michał Rytel, ocenił sytuację jako dramatyczną, wskazując, że walcownia to największy pracodawca w gminie. Portal szacuje, że zakład przynosił gminie Zawadzkie ok. 3 mln zł wpływów z podatków rocznie.
Dochody budżetowe gminy Zawadzkie w 2023 r. to ok. 50 mln złotych. Według danych GUS, w 2019 r. Zawadzkie było najbiedniejszą gminą w Polsce z dochodem ok. 3170 zł per capita.