W maju tego roku do rejonowych urzędów pracy napłynęło około 65 tys. ofert pracy; to o połowę mniej niż w latach 2020-2021 - poinformowało Biuro Inwestycji i Cykli Ekonomicznych (BIEC). Jednocześnie do rejestrów trafiło mniej osób, które straciły pracę, niż miesiąc wcześniej.
BIEC przekazało w komunikacie, że Wskaźnik Rynku Pracy (WRP) informujący z wyprzedzeniem o przyszłych zmianach wielkości bezrobocia w czerwcu br. wzrósł o 0,6 punktu w stosunku do wartości z ubiegłego miesiąca. Od początku roku wskaźnik wykazuje niewielką tendencję do wzrostu.
"Nie towarzyszy temu wzrost stopy bezrobocia rejestrowanego, której wysokość determinują obecnie przede wszystkim procesy demograficzne. Natomiast bezrobocie liczone na podstawie BAEL ((Badanie Aktywności Ekonomicznej Ludności) w pierwszym kwartale tego roku wzrosło do 3,4 proc. z 2,8 proc. na koniec ubiegłego roku. I była to najwyższa stopa bezrobocia liczona wg tej metodologii od czerwca 2021 roku"
- podkreśliło BIEC.
Biuro zauważyło, że w ostatnich latach na polskim rynku pracy zachodziły i nadal zachodzą "znaczne, strukturalne zmiany". W ocenie analityków BIEC, z powodów demograficznych oraz w rezultacie obniżenia wieku emerytalnego, zasoby pracy kurczą się w szybkim tempie.
"Corocznie z rynku pracy więcej osób odchodzi niż na niego wkracza. To jedna z przyczyn dla których stopa bezrobocia rejestrowanego nie zmienia się już od dłuższego czasu" - podkreślili analitycy.
"W odpowiedzi na te braki pracodawcy wprowadzają liczne rozwiązania mające na celu złagodzenie problemu nieobsadzonych etatów, takie jak automatyzacja, robotyzacja i informatyzacja. Tam, gdzie nakłady inwestycyjne na tego typu rozwiązania nie są możliwe lub przekraczają możliwości finansowe, pracodawcy utrzymują wysoką dynamikę wynagrodzeń w celu zapobieżenia odejściom pracowników lub w celu podkupienia specjalistów od konkurencji. Towarzyszy temu dynamiczny wzrost wynagrodzeń podbijany dodatkowo ustawowymi wzrostami płacy minimalnej"
- wskazano w informacji.
Z raportu BIEC wynika, że jednocześnie zachodzi zmiana struktury gospodarki, gdzie z roku na rok kurczy się zatrudnienie w przemyśle i handlu a rośnie w informacji i komunikacji, opiece zdrowotnej, działalności profesjonalnej czy w hotelarstwie i gastronomii.
W ocenie analityków BIEC, konsekwencją wskazanych przemian jest znaczny spadek umiejętności osób bezrobotnych, zwłaszcza tych, pozostających w zasobach rejonowych urzędów pracy dłużej niż rok, którzy stanowią blisko 40 proc. zarejestrowanych w urzędach bezrobotnych. Dodatkowym czynnikiem kształtującym sytuację na obecnym rynku pracy jest utrzymująca się w ostatnich dwóch latach słabsza aktywność gospodarki.
"W maju 2025 r. do rejonowych urzędów pracy napłynęło około 65 tys. ofert pracy. To o połowę mniej niż w latach 2020-2021. W badaniach ankietowych zdecydowana większość firm deklaruje utrzymanie dotychczasowego stanu zatrudnienia, zaś przewaga odsetka firm deklarujących redukcję etatów nad firmami planującymi wzrost zatrudnienia od początku roku kształtuje się na poziomie 6-8 punktów procentowych. Największe zwolnienia szykują się w przemyśle tekstylnym i odzieżowym, zaś największy wzrost zatrudnienia planuje przetwórstwo ropy naftowej, producenci komputerów i sprzętu optycznego oraz przemysł produkujący środki transportu"
- podało BIEC.
W informacji wskazano, że w maju do rejonowych urzędów pracy napłynęło mniej niż miesiąc wcześniej osób, które utraciły pracę (89 tys. osób wobec 91 tys. w kwietniu). Jednocześnie mniej osób wyrejestrowało się ze spisu bezrobotnych w efekcie zatrudnienia. "Oba zjawiska, tj. zmniejszony napływ do bezrobocia oraz mniejszą liczbę wyrejestrowań z tytułu zatrudnienia obserwujemy od 2017 roku" - podkreślili analitycy Biura.