Niemcy: Spadek konkurencyjności, groźba zwolnień

Pogarsza się konkurencyjność niemieckich firm za granicą. Ich właściciele uważają, że wzrasta współzawodnictwo ze strony innych krajów i ostrzegają, że w najbliższej perspektywie czasowej może być zagrożonych do 50 tys. miejsc pracy.

Comiesięczny sondaż instytutu Ifo wskazuje, że niemieckie firmy tracą konkurencyjną pozycję w UE od trzeciego kwartału 2022 roku, a na rynkach pozaeuropejskich od pierwszego kwartału 2022 roku. Klaus Wohlrabe, szef badań ankietowych Ifo, podkreśla, że niemiecki przemysł ma coraz większe trudności z konkurencją.

W pierwszym kwartale 2024 roku prawie wszystkie gałęzie niemieckiego przemysłu odnotowały spadek konkurencyjności w porównaniu do ostatniego kwartału 2023 roku. Wyjątkiem jest przemysł farmaceutyczny i producenci wyrobów z drewna, z wyłączeniem firm meblarskich. 
Prezes federacji dwudziestu organizacji pracodawców przemysłu metalowego i elektrotechnicznego Gesamtmetall, Stefan Wolf, ostrzega przed „początkiem deindustrializacji” w Niemczech i możliwością utraty do 50 tys. miejsc pracy w przemyśle. 

Podkreśla, że relokacje firm są coraz częstsze, zwłaszcza w branży motoryzacyjnej i kooperacyjnej, co skutkuje mniejszymi inwestycjami i wycofywaniem kapitału za granicę, co z kolei prowadzi do spadku konkurencyjności niemieckiej gospodarki. „Wiele firm działa bardzo ostrożnie. Jest znacznie mniej inwestycji” – zaznaczył Stefan Wolf. „Ze względu na słabe warunki ramowe w Niemczech, wiele pieniędzy wypływa obecnie za granicę. W rezultacie straciliśmy ponad 300 mld euro na inwestycjach” – dodaje.

Wolf zauważa już pierwsze oznaki masowych zwolnień, zwłaszcza wśród większych dostawców motoryzacyjnych. Jeśli sytuacja się nie poprawi, przewiduje utratę 40-50 tys. miejsc pracy w ciągu najbliższych 3-4 lat, co wymaga pilnych zmian strukturalnych. Podkreśla, że bagatelizowanie problemu jako chwilowego zawirowania jest niewystarczające.

Źródło

Skomentuj artykuł: