Do najbardziej zadłużonych branż energochłonnych należą przemysł spożywczy, chemiczny, papierniczy, hutniczy oraz produkcja wyrobów mineralnych. Łącznie przeterminowane zobowiązania tych branż przekroczyły 2,6 mld zł – wynika z danych BIG InfoMonitor i BIK.
Do najbardziej zadłużonych branż energochłonnych należą przemysł spożywczy, chemiczny, papierniczy, hutniczy oraz produkcja wyrobów mineralnych – czytamy w raporcie BIG InfoMonitor i Biura Informacji Kredytowej.
„Największy udział w sumie nieuregulowanych na czas płatności – mimo wyraźnego spadku o 505,5 mln zł w ujęciu rocznym – przypadł przemysłowi spożywczemu, gdzie zaległe zadłużenie sięgnęło na koniec lutego 1,34 mld zł. Z kolei najbardziej dynamiczny wzrost w ujęciu procentowym odnotowano w branży chemicznej – aż o 29,6 proc., do poziomu prawie 72 mln zł. Sytuacja nie wygląda lepiej w sektorze metalurgicznym, gdzie zaległości wzrosły o 24 proc., osiągając kwotę 394,3 mln zł”
– podano w raporcie.
Także branża wyrobów mineralnych boryka się z przeterminowanym zadłużeniem. Jego wartość wyniosła 519,8 mln zł, co oznacza wzrost o 20,8 mln zł, czyli o 4,2 proc. W przemyśle papierniczym przeterminowane zadłużenie wyniosło 273,7 mln zł. Tej branży jednak udało się zmniejszyć zaległości o 12,4 mln zł, czyli o 4,2 proc. Z danych BIG InfoMonitor i BIK wynika, że łączne zadłużenie tych pięciu branż przekracza 2,6 mld zł.
Na sytuację finansową sektorów energochłonnych negatywnie wpływają rosnące ceny energii, wysokie koszty zakupu uprawnień do emisji CO₂ oraz konieczność modernizacji technologii w kierunku niskoemisyjnym. Firmy często nie są w stanie bezpośrednio przenieść tych kosztów na klientów, co skutkuje spadkiem marż. Dodatkowym problemem jest utrudniony dostęp do finansowania – szczególnie dla instalacji opartych na paliwach kopalnych, które nie wpisują się w unijne standardy zrównoważonego rozwoju. W efekcie coraz więcej przedsiębiorstw staje przed ryzykiem utraty płynności.
„Wysoki poziom zaległego zadłużenia zarówno kredytowego jak i pozakredytowego w wielu branżach energochłonnych to nie przypadek, ale efekt nakładających się presji – kosztowej, regulacyjnej i inwestycyjnej. Firmy nie tylko płacą więcej za energię, ale też muszą dostosować się do rosnących wymagań środowiskowych. Tam, gdzie nie ma bufora kapitałowego ani wsparcia inwestycyjnego, rośnie ryzyko utraty płynności finansowej” – powiedział cytowany w raporcie główny analityk BIG InfoMonitor Waldemar Rogowski.