Inflacja wzrosła do poziomu najwyższego od ponad ośmiu lat - zaznaczył w komentarzu do danych GUS ekonomista Pekao Adam Antoniak. Zaznaczył, że w związku z sytuacją epidemiologiczną prognozowanie zmian cen obarczone jest wysoką niepewnością.
Główny Urząd Statystyczny poinformował w piątek, że inflacja w lutym wyniosła rdr 4,7 proc., a w porównaniu z poprzednim miesiącem ceny towarów i usług konsumpcyjnych wzrosły o 0,7 proc. W styczniu, po przeszacowaniu koszyka wag, ceny rdr wzrosły o 4,3 proc., a mdm - o 0,9 proc.
Antoniak zaznaczył, że w lutym ceny towarów wzrosły o 4,1 proc. rdr, a ceny usług o 6,4 proc. rdr. Jak wyjaśnił ekonomista podwyżki cen były przede wszystkim "pochodną dynamicznego wzrostu cen żywności" oraz znaczącego przyspieszenia wzrostu cen alkoholu i tytoniu z uwagi na wyższą stawkę akcyzy. Zwrócił też uwagę na znaczące zwiększenie się kosztów związanych z użytkowaniem mieszkania, w tym w szczególności nośniki energii.
"Inflacja wzrosła do poziomu nienotowanego od ponad 8 lat i prawdopodobnie osiągnęła lokalny szczyt, chociaż w związku z sytuacją epidemiologiczną prognozowanie zmian cen obarczone jest bardzo wysoką niepewnością" - podkreślił Antoniak.
Jego zdaniem nie można wykluczyć, że z uwagi na ograniczenia podażowe (część pracowników poza miejscem pracy), oraz budowanie zapasów, możemy mieć w najbliższych miesiącach do czynienia z dynamicznym wzrostem cen żywności. "Utrzymuje się wysokie tempo wzrostu usług, co sugeruje dalszy wzrost inflacji bazowej na początku 2020 r." - podkreślił.