Inflacja rośnie a cena złota spada. Co się dzieje na rynkach?

To powinien być idealny czas na posiadanie złota. Żółty metal zwykł zyskiwać na wartości, gdy inflacja jest wysoka, ponieważ jest to fizyczna inwestycja, która może służyć jako magazyn bogactwa. Zwykle jest również zdecydowanym faworytem w okresach niepewności geopolitycznej, kiedy jest postrzegany jako bezpieczna przystań. Ale ceny złota spadają. 

W stosunku do ostatniego marcowego szczytu ceny tego kruszcu spadły o prawie 20%. To zdaniem ekspertów stawia złoto na krawędzi bessy. „Inwestorzy nie mają dużego apetytu na trzymanie złota w obecnej sytuacji” - powiedział CNN Business Warren Patterson, szef strategii towarowej w ING.

Ceny złota gwałtownie wzrosły na początku marca, gdy wzrosły obawy o konsekwencje rosyjskiej inwazji na Ukrainę. Od tego czasu na pierwszy plan wysunęła się jednak inna dynamika rynku.

Nazwijmy to „efektem Fed”. Bank centralny agresywnie podnosi stopy procentowe w celu obniżenia inflacji, która pozostaje uparcie wysoka, zwłaszcza że wojna na Ukrainie podbija ceny żywności i energii.

Tymczasem Rezerwa Federalna podniosła stopy procentowe w środę o trzy czwarte punktu procentowego na trzecim posiedzeniu z rzędu, co jest bezprecedensowym posunięciem. Zasygnalizowała również, że znaczące podwyżki mogą być na stole w listopadzie i grudniu.

To posunięcie popchnęło dolara amerykańskiego na nowy szczyt, nienotowany od dwóch dekad. Dolar zyskał w tym roku o 16% w stosunku do koszyka głównych walut, co stanowi ogromny wzrost. Ruchy te, jak się szacuje, szkodzą akcjom. Ale wpływają również na złoto.

Dzieje się tak częściowo dlatego, że transakcje towarami, w tym złotem i innymi metalami szlachetnymi, zwykle odbywają się w dolarach. Silniejsza waluta sprawia, że kupowanie jest droższe dla zagranicznych inwestorów i może zmniejszyć popyt, obniżając ceny.

Kolejnym czynnikiem jest wpływ ostrego cyklu podwyżek stóp procentowych Fedu na amerykańskie obligacje rządowe. Rentowności tych obligacji, które poruszają się po przeciwnych cenach, skoczyły, ponieważ Fed zaostrzył politykę. Rentowność benchmarkowych 10-letnich obligacji skarbowych USA wyniosła ostatnio 3,77%, w porównaniu z około 1,5% na początku roku.

Złoto konkuruje również z obligacjami rządowymi jako bezpieczna inwestycja. Kiedy jednak inwestorzy mogą uzyskać lepsze zwroty z tego drugiego, ten pierwszy wygląda znacznie mniej atrakcyjnie.

Patterson ujął to w ten sposób: „Jeśli podnosisz stopy procentowe, co wolałbyś trzymać, złoto lub coś, co zapewni ci rentowność?”

Tymczasem w tym tygodniu stało się jasne, że banki centralne nie planują w najbliższym czasie zmiany taktyki, podkreślając zadanie opanowania inflacji jako priorytet.
Po tym, jak Fed ogłosił ostatnią podwyżkę stóp procentowych, inni także poszli w jego ślady. Bank Anglii podniósł stopy procentowe w Wielkiej Brytanii do najwyższego poziomu od 2008 roku. Szwecja, Indonezja, Wietnam, Norwegia i Szwajcaria również poszły tą drogą.

Oznacza to, że złoto w najbliższej perspektywie raczej nie powróci do wysokich notowań. Aby tak się stało, obraz inflacji musiałby się zmienić, podkreśla Patterson.

Źródło

Skomentuj artykuł: