W Polsce pracuje ponad 100 chirurgów wyszkolonych i certyfikowanych w zakresie możliwości wykonywania operacji przy współudziale robotów. Tak nowoczesna medycyna, to szansa, aby redukcja błędów możliwych do popełnienia spadła aż o 60%.
Rynek robotyki chirurgicznej na świecie rośnie w tempie 25% rok do roku. Tak wysoka dynamika spowodowana jest starzejącym się społeczeństwem, zwłaszcza w Europie Zachodniej i USA. To wiąże się z większą liczbą chorób przewlekłych i onkologicznych. W takich przypadkach precyzja zabiegu ma duże znaczenie, stąd rosnąca liczba operacji z użyciem robotów chirurgicznych.
Zmienia się również nastawienie pacjentów, którzy oczekują stosowania coraz mniej inwazyjnych metod leczenia, pozwalających szybciej wrócić do aktywności życiowej i zawodowej.
Te wartości, które dla pacjenta niesie ze sobą robotyka, to krótszy czas hospitalizacji i przede wszystkim bardzo wysoki stopień precyzji, co w chorobach onkologicznych ma wyjątkowe znaczenie. Wysoka precyzja jest zasługą robota, a jednak różnicę czyni nie robot, to efekt kompetencji i kwalifikacji lekarzy.
- W Polsce pracuje ok. 100 chirurgów wyszkolonych i certyfikowanych w zakresie możliwości wykonywania operacji robotycznych. Na świecie takich chirurgów jest 65 tys., to oznacza, że w Polsce mamy jeszcze do przebycia dość długą drogę
Certyfikacja to tylko warunek dopuszczający, czyli wstępny, a więc pozwalający lekarzowi rozpocząć wykonywanie zabiegu. Nie oznacza jednak kompetencji klinicznej. Uzyskanie kompetencji klinicznych poprzedzone jest wymaganiami związanymi z kolejnymi szkoleniami, w specjalnych i dedykowanych centrach szkoleń.
- Takie centra przygotowały specjalne zwalidowane programy kształcenia, prowadzące do redukcji błędów możliwych do popełnienia aż o 60%, a jednocześnie skraca się czas operacji aż o 15%