Ponad 50 proc. polskich kierowców źle ocenia zakaż sprzedaży nowych aut spalinowych od 2035 roku – wynika z raportu "E-rewolucja w świecie motoryzacji". Dla blisko połowy ankietowanych, największym wyzwaniem w zastąpieniu aut spalinowych elektrykami, jest cena tych ostatnich.
Zgodnie z badaniem Santander Consumer Multirent "E-rewolucja w świecie motoryzacji", ponad połowa polskich kierowców źle ocenia zakaż sprzedaży nowych samochodów spalinowych od 2035 roku, wprowadzony przez unijne rozporządzenie.
W skali od 1 do 5, gdzie 1 oznacza, że "w ogóle nie podoba im się ten pomysł", a 5, że "bardzo przypadł im on do gustu", 44 proc. ankietowanych wskazało ocenę - 1, a 14 proc. ocenę - 2. Z kolei 9 proc. kierowców oceniło ten pomysł na "5", a 8 proc. na - "4".
Cytowany w raporcie Rafał Biegański z Santander Consumer Multirent wskazał, że w grupie, która oceniła zakaz na "1" znalazło się 50 proc. mężczyzn i 38 proc. kobiet. Dodał, że najczęściej odpowiadali tak mieszkańcy wsi i małych miast do 50 tys. mieszkańców.
- Co ciekawe, na "nie" dla zakazu są zarówno osoby o najniższych dochodach do 1999 zł netto, jak i najwyższych, od 7500 zł na rękę w górę. W obu przypadkach odsetek ankietowanych wskazujących tę odpowiedź wyniósł powyżej 40 proc.
– przekazał Biegański.
Ekspert zaznaczył, że 20 proc. 50-latków i 27 proc. 70-latków ocenia pomysł braku możliwości rejestracji nowych pojazdów z silnikiem spalinowym od 2035 roku na "4" lub "5". Te odpowiedzi wybrała też co piąta osoba ze średniego miasta od 50 do 250 tys. mieszkańców.
Zgodnie z raportem, blisko połowa ankietowanych (49 proc.) za największe wyzwanie w zastąpieniu aut spalinowych w pełni elektrycznymi uważa wysokie koszty zakupu samochodu elektrycznego. Wśród innych trudności wymieniono: niewystarczającą liczbę ładowarek (42 proc.), wysokie ceny prądu i krótki zasięg elektryka na jednym ładowaniu (po 40 proc.), długi czas ładowania (36 proc.), problem z utylizacją zużytych baterii (31 proc.) oraz przestarzałą sieć energetyczną (14 proc.).
Biegański wskazał jednak, że mimo świadomości tych wyzwań, co czwarty kierowca rozważałby obecnie zakup elektryka.
W marcu Rada Unii Europejskiej przyjęła regulacje, które określa bardziej rygorystyczne normy emisji dwutlenku węgla dla nowych samochodów osobowych i dostawczych. Zakłada ona 100 proc. redukcji emisji CO2 w przypadku nowych pojazdów po 2035 r. Oznacza to, że przepis zakazuje rejestracji nowych samochodów z silnikiem spalinowym od 2035 r. W lipcu br. minister klimatu i środowiska Anna Moskwa informowała, że Polska złożyła skargę do Trybunału Sprawiedliwości Unii Europejskiej ws. tego zakazu.
Badanie przeprowadzono 14-23 sierpnia br. na osobach posiadających prawo jazdy na zlecenie Santander Consumer Multirent przez Instytut Badań Rynkowych i Społecznych (IBRiS). Zrealizowano je metodą telefonicznych, standaryzowanych wywiadów kwestionariuszowych wspomaganych komputerowo (CATI) na próbie 1000 badanych.