Jak donosi Business Insider, Mark Zuckerberg posiada potajemne konto na jednym z najszybciej rozwijających się serwisów – TikToku. Wszystko wskazuje na to, że założyciel Facebooka chce mieć solidnie na oku swojego dużego konkurenta, którego trzy lata temu próbował – bez skutku – przejąć.
TikTok to aplikacja, która – szczególnie wśród nastolatków – robi prawdziwą furorę. Szacuje się, że korzysta z niej aktywnie około 800 milionów osób na całym świecie. W samych tylko Stanach Zjednoczonych aplikację pobrano 123 mln razy, a w Indiach – 466 milionów. Jak wynika z danych przytoczonych przez agencję marketingową Wallaroo Media, w USA 80 proc. użytkowników to osoby w wieku od 16 do 34 lat, z czego większość nie przekroczyła jeszcze 24 roku życia.
Właścicielem aplikacji jest chińska spółka ByteDance, która uruchomiła ją w 2016 r. Apka zrobiła w Azji furorę. W 2017 r. ByteDance postanowił wykupić za niespełna 1 miliard dolarów podobną aplikację popularną w Europie i USA – musical.ly. W sierpniu 2018 r. zdecydowano o połączeniu obu platform.
W 2016 r. TikTokiem (jeszcze jako musical.ly) zainteresował się Mark Zuckerberg, właściciel Facebooka, Whatsappa oraz Instagrama. Rozmowy nie przyniosły jednak efektu i ostatecznie serwis trafił w ręce chińskiej spółki.
Teraz dowiadujemy się, że Zuckerberg wcale nie traci swojego silnego rywala z pola widzenia – co więcej, posiada w serwisie TikTok potajemne konto. Jak podaje Business Insider, konto @finkd ma kilka tysięcy śledzących, jednak żadnej aktywności. Sam jego właściciel obserwuje tylko 61 użytkowników, przede wszystkim celebrytów. Profil ma być powiązany z kontem Zuckerberga na Instagramie.
TikTok - według danych za pierwszy kwartał 2019 r. był trzecią najczęściej pobieraną aplikacją na świecie. Na podium wyprzedzały go Messenger i WhatsApp, ale Facebook i Instagram znalazły się z tyłu.
Zuckerberg – jak się zdaje – mocno wziął na cel konkurentów z Chin. Serwis buzzfeednews.com obszernie opisuje „demonizowanie” TikToka przez twórcę Facebooka.
Jeden z byłych pracowników Facebooka miał twierdzić, że „Facebook jest tak wkurzony, że TikTok jest jedyną rzeczą, której nie mógł pokonać, że zwrócił się do argumentów geopolitycznych i prawodawców w Waszyngtonie”.
Latem amerykański rząd postanowił wszcząć śledztwo ws. TikToka, która ma na celu sprawdzenie, czy aplikacja stanowi zagrożenie dla bezpieczeństwa narodowego, głównie w zakresie zbierania przez TikTok wrażliwych danych.