Kiedy zatankujemy taniej?

Na rynku paliw można zaobserwować duże rozchwianie. Chociaż obniżka cen detalicznych wydaje się możliwa, to taniej zatankujemy tylko wtedy, gdy ceny w hurcie nie zaczną znowu gwałtownie rosnąć - stwierdziła analityczka BM Reflex Urszula Cieślak.

"Od początku tygodnia, w ślad za obniżkami cen ropy i paliw gotowych na rynku ARA (Amsterdam-Rotterdam-Antwerpia), notujemy obniżki cen paliw na rynku hurtowych. W dużym stopniu łagodzą one skutki wcześniejszego wzrostu. To dlatego na rynku detalicznym na części stacji ceny pozostały stabilne, ale na części niestety wzrosły. Na zdecydowanie mniejszej części ceny zaczęły spadać. I chociaż możliwa wydaje się dzisiaj obniżka cen detalicznych, to taniej zatankujemy tylko wtedy, gdy ceny w hurcie ponownie nie zaczną gwałtownie rosnąć" - oceniła w komentarzu analityczka BM Reflex Urszula Cieślak .

Z danych BM Reflex wynika, że w tym tygodniu ceny benzyny Pb95 wzrosły średnio o 3 gr/l, Pb98 o 4 gr/l, a oleju napędowego o 16 gr/l. Tylko w przypadku autogazu ceny spadły średnio o 3 grosze na litrze. Za poszczególne paliwa płacimy: za benzynę bezołowiową 95 - 6,68 zł/l, bezołowiową 98 - 7,02 zł/l, za olej napędowy – 7,68 zł/l, a za autogaz - 3,75 zł/l.

"Dzisiaj za paliwa na stacjach co prawda płacimy mniej niż 10 marca br., kiedy ceny były najwyższe, to wciąż więcej niż przed wybuchem wojny na Ukrainie. W tym czasie ceny benzyny 95 i 98 wzrosły średnio o 1,11 i 1,19 zł/l, oleju napędowego o 2,06 zł/l i autogazu o 1,07 zł/l" - zwróciła uwagę Urszula Cieślak.

Dodała też, że ostatni tydzień marca na rynku ropy naftowej kończymy spadkami. Ceny czerwcowej serii kontraktów na ropę naftową Brent potaniały w skali tygodnia około 15 dolarów na baryłce i w piątek rano ropa Brent kosztowała 102 dolarów za baryłkę. Spadek cen to w dużej mierze efekt odpływu premii za ryzyko geopolityczne.

Analityczka BM Reflex przypomniała, że USA zdecydowały o uwolnieniu 1 mln baryłek dziennie rezerw ropy naftowej w kolejnych sześciu miesiącach. Łącznie na rynek ma trafić około 180 mln baryłek ropy naftowej. Amerykańska ropa WTI nie jest alternatywą dla rafinerii przerabiających ropę rosyjską, ale decyzja ta została ogłoszona w odpowiednim czasie - stwierdziła.

"Zapasy ropy naftowej w USA spadły w skali tygodnia o 3,4 mln baryłek do 409,9 mln baryłek i jest to poziom o 14 proc. niższy od pięcioletniej średniej dla tej pory roku. Amerykańska produkcja ropy naftowej wzrosła w skali tygodnia o 0,1 mln baryłek dziennie do 11,7 mln baryłek dziennie i jest o 0,6 mln baryłek dziennie wyższa niż przed rokiem" - wskazała Urszula Cieślak.

Ekspertka dodała, że OPEC+, zgodnie z oczekiwaniami, podjął decyzję o zwiększeniu produkcji ropy naftowej w maju o 0,43 mln baryłek dziennie. Nieco większy wzrost wydobycia wynika z wyznaczenia dla pięciu czołowych producentów nowych poziomów bazowych, w stosunku do których ustalane są limity produkcji - wyjaśniła.

Źródło

Skomentuj artykuł: