WIRD, czyli Warszawski Indeks Rynku Depozytowego, ma stać się najważniejszym czynnikiem decydującym o wysokości oprocentowania kredytów w Polsce. Jeżeli tak się stanie, WIRD zastąpi dość powszechnie krytykowany WIBOR. Co to dokładnie jest WIRD? Od czego zależy? Jak wpłynie na raty kredytów? Czy okaże się korzystniejszy i bardziej przejrzysty z perspektywy polskich kredytobiorców niż WIBOR?
Dziś decyduje WIBOR
Przypomnijmy, że WIBOR (Warsaw Interbank Offered Rate) to w pierwszej kolejności wysokość oprocentowania na rynku międzybankowym w Polsce. Gdy banki pożyczają między sobą pieniądze, wskaźnik służy do wyliczenia finalnej kwoty spłaty składającej się z pożyczki oraz jej oprocentowania.
WIBOR nie jest wskaźnikiem stałym. Jego wysokość poznajemy w każdym dniu roboczym o godz. 11.00 na podstawie danych udostępnianych przez banki. Ponieważ jednak ostatnio działające w Polsce banki z reguły cechuje nadpłynność finansowa i nie muszą posiłkować się pożyczkami, pojawiły się głosy krytyki, że WIBOR stał się wskaźnikiem wręcz fikcyjnym. W pewnym uproszczeniu ustalanym na zasadzie dywagacji: bank X kontaktuje się z bankiem Y, pytając „gdybyśmy ew. chcieli od was pożyczyć pieniądze, to jakie byłyby wasze warunki i oprocentowanie?”.
W rzeczywistości na wysokość WIBORU wpływa przede wszystkim wysokość stóp procentowych w Polsce. Wskaźnik musi mieścić się między wartościami stopy depozytowej i stopy lombardowej, a obie ustala Rada Polityki Pieniężnej. Im stopy procentowe w Polsce są wyższe (obecnie jesteśmy w cyklu podwyżek), tym wyższy jest także WIBOR, a kredytobiorcy płacą wyższe raty kredytowe.
– Dlaczego RPP podnosi, obniża albo utrzymuje na stałym poziomie stopy procentowe? Krajowe władze monetarne w ten sposób pobudzają gospodarkę w kryzysie lub schładzają, gdy popyt jest zbyt silny i zagraża niekontrolowanym wzrostem cen – wyjaśnia Bartosz Sawicki, analityk Cinkciarz.pl.
Czas zmian
By zmienić obecną sytuację, powstała narodowa grupa robocza ds. reformy wskaźników referencyjnych. W lipcu br. Ministerstwo Finansów poinformowało, że jej celem jest „przygotowanie harmonogramu działań służących sprawnemu i bezpiecznemu wdrożeniu poszczególnych elementów procesu prowadzącego do zastąpienia wskaźnika referencyjnego stopy procentowej WIBOR nowym wskaźnikiem referencyjnym”.
Działania związane z wprowadzeniem następcy WIBOR-u mają polegać m.in. na przystosowaniu systemów rozliczeń i obrotu oraz tabel odsetkowych do nowego wskaźnika referencyjnego, a także zbudowaniu krzywej terminowej umożliwiającej wyznaczenie terminowych stóp procentowych. Grupa ma również m.in. podjąć prace nad oprocentowaniem obligacji czy emisjami własnymi banków.
Ministerstwo określiło, że w sierpniu narodowa grupa robocza określi scenariusz działania w zakresie zmiany wskaźników referencyjnych, a 2 września Komisja Nadzoru Finansowego poinformowała, że komitet sterujący grupy wybrał na posiedzeniach 25 sierpnia i 1 września indeks WIRD jako alternatywę dla obecnie obowiązującego WIBOR-u.
Co się zmieni po wprowadzeniu WIRD?
Docelowo WIRD, którego administratorem został GPW Benchmark, ma na kolejne lata stać się kluczowym wskaźnikiem referencyjnym stopy procentowej, stosowanym w umowach finansowych, np. kredytowych, ale także instrumentach finansowych, czyli m.in. papierach dłużnych.
Nowy indeks transakcyjny będzie opracowywany na podstawie transakcji depozytowych zawieranych przez podmioty przekazujące dane z instytucjami finansowymi oraz z dużymi przedsiębiorstwami. Wskaźnik ma okazać się korzystny dla kredytobiorców z uwagi na cykle obowiązywania. Dziś oprocentowanie rat kredytów reguluje się, w zależności od wybranego WIBOR-u, na okresy np. trzy lub sześciu miesięcy. Tymczasem WIRD ma być wskaźnikiem jednodniowym. Kredytobiorca pozna zatem ostateczną wysokość raty w dniu spłaty.
– Charakterystykę tę można porównać do obosiecznego miecza. W długim i ostrym cyklu podwyżek, takim jak obecny, stawki WIBOR 3M i 6M z wyprzedzeniem odzwierciedlały rynkowe postrzeganie zamiarów banku centralnego. Oznacza to, że były miesiące, gdy raty rosły zdecydowanie szybciej i mocniej niż stopy procentowe NBP. To właśnie z tego powodu zrodziły się społeczne wątpliwości dotyczące stawki WIBOR. Jednak, gdy rozpocznie się cykl obniżek, co zdaniem prezesa NBP Adama Glapińskiego jest możliwe za kilkanaście miesięcy, nowa stawka niechybnie będzie przyjmować wyższe wartości niż te dotychczas stosowane. Jeśli tej jesieni cykl zostanie sfinalizowany, to korzyści dla domowych budżetów wynikające z wdrożenia nowej stawki najpewniej przez długi czas nie zdążą się ziścić i będą odczuwane dopiero przy kolejnej serii podwyżek – podsumowuje Bartosz Sawicki.
Nowa stawka nie w pełni będzie mogła zastąpić starą. Nawet jeśli zostanie punktem odniesienia dla wyliczania rat kredytów, to międzynarodowi inwestorzy mogą wymagać utrzymania WIBOR-u przy obligacjach skarbowych ze zmienną stopą procentową i na potrzeby transakcji swapowych między bankami.