Najbogatszy człowiek świata bez grosza przy duszy?

Pierwszy tydzień stycznia przyniósł istotną zmianę na szczycie rankingu najbogatszych ludzi na świecie. Numerem jeden został – co nie było wielkim zaskoczeniem – Elon Musk, współzałożyciel Tesli i twórca SpaceX, którego majątek przez ostatni rok powiększył się o ok. 160 mld dolarów. Media zauważają jednak, że choć Musk jest na absolutnym topie, to prawie w ogóle nie posiada... żywej gotówki.

W czwartek, 7 stycznia, agencja Bloomberga przekazała, że Elon Musk, współzałożyciel koncernu samochodowego Tesla wyprzedził twórcę Amazona, Jeffa Bezosa i został najbogatszym człowiekiem na świecie, którego majątek osiągnął na otwarciu nowojorskiej giełdy 185,5 mld dolarów. To pierwsza od 2017 r. zmiana na szczycie rankingu miliarderów.

Mimo że rok 2020 to przede wszystkim rok pandemii i wynikającego z niej kryzysu, który zaczyna być widoczny w kolejnych krajach, to Elon Musk może go zaliczyć do niezwykle udanych. W ciągu około 12 miesięcy jego majątek wzrósł o ok. 160 mld dolarów. Stało się to głównie za sprawą ponad ośmiokrotnego wzrostu wartości akcji Tesli, w której Musk – jako współzałożyciel – posiada część udziałów. Jeszcze na koniec 2019 r. majątek pochodzącego z Republiki Południowej Afryki biznesmena wynosił ok. 27 mld dolarów. Według Bloomberga, jest to przypadek najszybszego budowania majątku osobistego w historii.

Ekscentryczny miliarder informację o wysunięciu się na top listy najbogatszych ludzi świata skomentował na Twitterze słowami: „Jak dziwnie”, by po chwili dodać: „czas wracać do pracy”.

Bogaci powiększają majątki

Ten rok był dobry nie tylko dla współtwórcy Tesli. Jak wynika z raportu Bloomberga, 500 najbogatszych ludzi świata w 2020 r. powiększyło swój majątek o ok. 1,8 bln dolarów, do łącznej kwoty ponad 7,5 bln dolarów. Sam Bezos – obecny nr 2 – powiększył swój stan posiadania w 2020 r. o ok. 70 mld USD.

Część socjologów zwraca przy tej okazji uwagę na postępującą przepaść między najbogatszymi a najbiedniejszymi. W Stanach Zjednoczonych, gdzie mieszka 9 na 10 najbardziej majętnych ludzi świata, najbogatsze 10 proc. Amerykanów posiada ok. 40 razy więcej niż najbiedniejsze 50 proc. społeczeństwa USA. Jak wskazał na Twitterze Dan Price, przedsiębiorca i działacz społeczny, w ciągu ostatnich 30 lat na każde 100 dolarów wzrostu gospodarczego pierwsza grupa otrzymała 71 USD, a druga – tylko jednego dolara.

Co sam Musk zamierza zrobić z taka fortuną? Kilka dni temu na swoim profilu na Twitterze przypiął na krótko wpis z października 2018 r.

W odpowiedzi na jeden z tweetów, miliarder napisał, dlaczego chciałby mieć pieniądze.

"Powodem nie jest to, co myślisz. [Mam] mało czasu na odpoczynek. Nie mam letnich rezydencji, jachtów ani niczego takiego. Około połowa moich pieniędzy będzie przeznaczona na rozwiązanie problemów na Ziemi, a druga połowa - na pomoc w stworzeniu samowystarczalnego miasta na Marsie w celu zapewnienia kontynuacji życia (wszystkich gatunków) w przypadku uderzenia w Ziemię meteorytu lub trzeciej wojny światowej, w której sami siebie zniszczymy”

czytamy we wpisie Muska.

Biedny jak Musk

Elon Musk zdaje się nie przywiązywać wagi do dóbr materialnych. 1 maja 2020 na swoim Twitterze poinformował, że sprzedaje "prawie cały fizyczny dobytek". - Nie będę posiadać domu - dodał.

Musk sukcesywnie sprzedaje swoje kalifornijskie nieruchomości. Biznesmen miał w maju 2020 – pytany przez Wall Street Journal - stwierdzić, że nie jest pewien, gdzie będzie mieszkać, ale „pewnie wynajmie gdzieś mały dom”. W grudniu poinformował, że przenosi się do Teksasu.

Media zwracają uwagę, że pomimo bycia na topie najbogatszych ludzi świata, fortuna Muska jest w dużej mierze wirtualna. Francuski portal BFM Business zwraca uwagę, że pochodzący z RPA biznesmen ma „bardzo mało gotówki”. Choć majątki potentatów to w dużej mierze zasługa posiadanych udziałów, to – jak zaznacza portal – w przypadku Muska stanowią one niemal wyłączność (według szacunków Forbesa w roku 2019 – ok. 99 proc.). Widać to znakomicie po korelacji wzrostu wartości akcji Tesli i pomnażaniem fortuny Muska, który miał zadeklarować w 2016 r. WSJ, że nie sprzeda nigdy akcji tego samochodowego koncernu (obecnie posiada pakiet ok. 20 proc. udziałów).

W 2019 r. prawnik prowadzący sądową sprawę Elona Muska (dotyczącą zniesławienia), miał powiedzieć, że biznesmen jest „niepłynny finansowy”. On sam twierdził, że „właściwie nie posiada gotówki”.

Sprzedaż kalifornijskich nieruchomości miała przynieść biznesmenowi – opierając się na medialnych informacjach – ok. 140 mln dolarów. BFM Business wskazuje, że być może z tych pieniędzy w ostatnim czasie żył Elon Musk, jednak jednocześnie podkreśla, że ma on, jak wynika z dokumentów finansowych, sięgające ok. 550 mln dolarów długi.

Jednocześnie, Musk od kilku lat odmawia pobierania wynagrodzenia jako dyrektor generalny Tesli (a to ok. 55 tys. dolarów rocznie), zamiast tego decydując się na opcje na akcje. Jednocześnie - zarówno samochodowy gigant, jak i SpaceX nie wypłacają dywidendy.

W odpowiedzi na jeden z komentarzy na Twitterze, w maju 2020 Elon Musk napisał:

"Nie potrzebuję gotówki. Poświęcam się Marsowi oraz Ziemi. Posiadanie po prostu ciągnie cię w dół”.

czytamy

W niedzielę, 10 stycznia, w ramach realizowanego przez założoną przez Muska firmę SpaceX programu Starship w przestrzeń powietrzną ma zostać testowo wyniesiona rakieta. Program Starship ma docelowo pozwolić ludziom na dotarcie na Marsa. W grudniu 2020 Musk ujawnił, że chce w ciągu dwóch najbliższych lat wysłać na Czerwoną Planetę misję bezzałogową, a w ciągu kolejnych kilku – lot z załogą.

Skomentuj artykuł: