NBP uczcił założyciela Banku Rolników

Opolski oddział Narodowego Banku Polskiego złożył kwiaty i znicze na grobie Walentego Biasa – uczestnika powstań śląskich i współzałożyciela działającego do dziś w Opolu Banku Rolników.

Ze względu na sytuację epidemiczną w tym roku delegacja Narodowego Banku Polskiego odwiedziła grób Waltego Biasa w piątek – na krótko przed zamknięciem cmentarzy, by złożyć kwiaty i zapalić znicze na grobie jednego z najbardziej zasłużonych polskich działaczy narodowych Górnego Śląska, uczestnika powstań śląskich i współzałożyciela Banku Rolników.

Prof. Paweł Frącz, dyrektor opolskiego oddziału NBP, zwraca uwagę na niezwykłe zaangażowanie Biasa i wielu działających razem z nim działaczy polonijnych na rzecz utrzymania żywiołu polskiego na Górnym Śląsku przyznanym po plebiscytach i powstaniach stronie niemieckiej.

"Postać Biasa jest doskonałym przykładem patrioty, który starał się pracować na rzecz swoich rodaków niezależnie od okoliczności, dostosowując się do panujących realiów. Od początku rozumiał rolę ekonomii w utrzymaniu tożsamości narodowej Polaków na Śląsku (...). Dzięki inicjatywom gospodarczym takich ludzi jak Walenty Bias czy Franciszek Myśliwiec, możliwe było finansowanie polskich bibliotek, szkół czy Towarzystwa Gimnastycznego +Sokół+. Placówki takie jak Bank Rolników nie tylko dawały możliwość prowadzenia działalności polskim przedsiębiorcom, ale wspierały polskich kandydatów w wyborach do niemieckich władz, a nawet angażowały się w tworzenie funduszu Pożyczki Odrodzenia Polski" – przypomina prof. Frącz.

Walenty Bias urodził się 14 lutego 1869 r. w Szczepanowicach (obecnie dzielnica Opola). Przez całe swoje życie był zaangażowany w działalność polonijną na Górnym Śląsku, za co wielokrotnie był prześladowany przez władze niemieckie, które podejrzewały go nawet o przynależność do oddziału Wawelberga i udział w wysadzeniu mostu kolejowego na Zalewie Odrzańskim w nocy z 2 na 3 maja 1921 r. Zmarł 22 listopada 1925 r. i jest pochowany na nieczynnym już cmentarzu w Opolu.

Źródło

Skomentuj artykuł: