- Mimo wojny polskie i zagraniczne firmy aktywnie szukają odbiorców i partnerów biznesowych na Ukrainie - powiedział szef śląskiego oddziału Polsko-Ukraińskiej Izby Gospodarczej Roman Dryps. Dodał, że trwają rozmowy z samorządami zniszczonych wojną miejscowości zainteresowanymi np. odbudową szkół.
Według Drypsa, mimo toczącej się wojny na Ukrainie firmy niemal z całego świata próbują budować tam swoje zaplecze. "Są to nie tylko przedsiębiorstwa polskie, ale też spółki np. kanadyjskie, niemieckie, francuskie. Niektóre proszą o przedstawienie projektów inwestycyjnych, mówiąc, że mają dostęp do finansowania" - powiedział.
Zwrócił uwagę, że firmy z kapitałem ukraińskim, których jest ok. 24 tys., "są najlepszą platformą służącą do nawiązania współpracy biznesowej na obecnym etapie". Podał przykład polsko-ukraińskiego biura projektowego Helg Engineering, które już przygotowuje projekty niektórych inwestycji. Są to - jak mówił - zgłaszane przez ukraińskie samorządy obiekty zniszczone w wyniku działań wojennych.
Zapytany, na jakiem etapie realizacji są te przedsięwzięcia, powiedział, że obecnie jest to faza negocjacji.
Wyraził również nadzieję, że wkrótce będzie podpisane porozumienie z samorządem terytorialnym Borodianki, gdzie ma ruszyć m.in. budowa dwóch szkół i zakładu utylizacji odpadów.
Ekspert stwierdził wprawdzie, że boomu budowlanego na Ukrainie nie widać, ale trwają już rozmowy na temat wprowadzenie na Ukrainę nowych technologii np. produkcji materiałów budowlanych z gruzu.
Powiedział, że wśród branych pod uwagę dostawców know how są również firmy polskie.
Nowym zjawiskiem - jak wskazał - jest też rosnąca liczba polskich przedsiębiorców, którzy zgłaszają się do Centrum Doradczo-Biznesowego Polsko-Ukraińskiej Izby Gospodarczej w poszukiwaniu odbiorców oraz parterów produkcyjnych za naszą wschodnią granicą. Pytany o najczęściej zgłaszające się branże powiedział, że wśród poszukujących są firmy z różnych branż - "od kancelarii adwokackich i firm doradczych, po producentów materiałów budowanych i żywności".
O rosnącym zainteresowaniu Ukrainą - jego zdaniem - świadczy również niemal dwukrotny wzrost liczby członków Izby: przed wojną było ich ok. 180, natomiast dzisiaj jest ich ok. 350. Dodał również, że zdecydowana większość to są firmy polskie:
"Przystępują do nas z dwóch powodów: pierwszy to przejaw solidarności z walczącym krajem, drugi - to chęć nawiązania współpracy z biznesem ukraińskim".
Dryps poinformował również, że obecnie uruchamiane są działania związane z finansowaniem prac budowalno-modernizacyjnych na przejściach granicznych między Polską a Ukrainą. Jest to - jak powiedział - ok. 30-40 mln euro z pożyczki zawartej między Polską a Ukrainą. Wskazał, że zgodnie z zapisem umowy 60 proc. kosztów kwalifikowanych ma pozostać po stronie polskiej i będą to m.in. koszty materiałów budowlanych, sprzęt do monitoringu a także częściowo prace projektowe i wykonawcze. Dodał, że kwota pożyczki ma zostać zwiększona do 100 mln euro, a celem przedsięwzięcia jest usprawnienie ruchu na granicy.
Oprócz 3,6 tys. spółek z kapitałem ukraińskim, w 2022 r. w Polsce zarejestrowano też 10,2 tys. jednoosobowych działalności gospodarczych założonych przez osoby z obywatelstwem Ukrainy.
W środę z oficjalną wizytą do Polski przybył prezydent Ukrainy Wołodymyr Zełenski.