Ponad 6 mld zł długów jednoosobowych działalności gospodarczych

Spadła liczba zadłużonych jednoosobowych działalności gospodarczych, wzrósł natomiast łączny dług najmniejszych firm. 

Obecnie w bazie danych Krajowego Rejestru Długów Biura Informacji Gospodarczej wpisanych jest ponad 182 tys. takich przedsiębiorców, a suma ich zaległości finansowych przekracza już 6,2 mld zł. 

Na początku ub.r. w bazie danych KRD wpisanych było ponad 190 tys. mikrofirm. Łączna kwota ich zadłużenia sięgała wówczas ponad 5,1 mld zł. Do czerwca 2020 r. przybywało dłużników i rosło zadłużenie. W czasie pierwszej fali pandemii do bazy danych KRD wpisanych było ponad 194 tys. jednoosobowych działalności gospodarczych, a ich łączny dług sięgnął 5,8 mld zł.

Od czerwca zeszłego roku liczba zadłużonych JDG-ów spadła, ale ich zadłużenie cały czas rosło. To wyraźny sygnał, że część przedsiębiorców poradziła sobie z kryzysem i wyszła na prostą. Niestety w dużej mierze najmniejsze firmy, które miały problemy finansowe przed pandemią i w czasie jej trwania, nadal mają trudności z regulowaniem swoich zobowiązań i pogłębiają zadłużenie. W grudniu zeszłego roku wartość nieopłaconych przez najmniejsze firmy zobowiązań sięgnęła 6,36 mld zł. Zadłużonych na tę kwotę było wówczas 187 tys. mikrodziałalności

mówi Adam Łącki, prezes Krajowego Rejestru Długów. 

Najbardziej zadłużone jednoosobowe działalności gospodarcze działają w branży handlowej. W sumie mają do spłacenia ponad 1,6 mld zł. Z tego 873 mln zł to dług ponad 20 tys. firm zajmujących się handlem hurtowym. Natomiast pozostałe 781 mln zł to zobowiązania 26 tys. firm zajmujących się sprzedażą detaliczną.

Właśnie w tej branży padł również rekord w zadłużeniu JDG-ów. Przedsiębiorca handlowy z Bydgoszczy ma do oddania prawie 11 mln zł - to głównie nieopłacone rachunki za prąd i zobowiązania wobec firmy faktoringowej. 
Drugie w kolejności pod względem zadłużenia są firmy działające w transporcie. Ponad 20 tys. małych przewoźników musi spłacić zobowiązania na łączną kwotę 917 mln zł. 

Największym problemem przewoźników są przede wszystkim długie terminy zapłaty w branży transportowej. Standardowo sięgają one 60 dni. To oznacza, że ci przedsiębiorcy otrzymują zapłatę za wykonaną usługę minimum po dwóch miesiącach. Minimum, ponieważ często zdarza się, że ich kontrahenci jeszcze przeciągają terminy. Dotyczy to w szczególności firm spedycyjnych, które pośredniczą w umowach przewozu. Tymczasem niezapłacone faktury i rachunki to nic innego jak zamrożone pieniądze - dla firm i dla całej gospodarki

mówi Andrzej Kulik, ekspert Rzetelnej Firmy.

Niechlubne podium zamykają najmniejsze firmy z branży budowlanej. Ponad 33 tys. JDG-ów z tego sektora ma do spłacenia ponad 860 mln zł.

Średni dług jednoosobowej działalności gospodarczej w Polsce wynosi 34 230 zł. Ale są regiony, w których to zadłużenie wynosi grubo powyżej średniej krajowej. Jak np. woj. małopolskie (37 315 zł), mazowieckie (36 939 zł) czy łódzkie (35 330 zł). Poniżej średniej są przedsiębiorcy z województw lubuskiego (29 312 zł), opolskiego (30 523 zł) i zachodnio-pomorskiego (30 687 zł). 

Jeśli mała firma nie otrzyma zapłaty od swojego kontrahenta, nie będzie w stanie regulować własnych zobowiązań także wobec pozostałych partnerów biznesowych. Nawet jeśli chce być fair wobec innej małej firmy, nie może, bo i z pustego nawet Salomon nie naleje. Dlatego zatory płatnicze stanowią ogromną barierę w prowadzeniu działalności, zwłaszcza dla mikrofirm

dodaje Kulik. 
Źródło

Skomentuj artykuł: