Jak tylko eksport będzie znów możliwy, ruszy produkcja przemysłowa i wskaźniki gospodarcze będą coraz lepsze - ocenił w czwartek premier Mateusz Morawiecki. Podkreślił, że zsynchronizowanie polityki pomiędzy różnymi instytucjami pomaga w przejściu przez trudne miesiące walki z koronawirusem.
Główny Urząd Statystyczny podał w czwartek, że produkcja przemysłowa w kwietniu spadła o 24,6 proc. rdr, a w porównaniu z poprzednim miesiącem spadła o 25,5 proc., podczas gdy - zgodnie z konsensusem przygotowanym przez PAP Biznes - rynek spodziewał się spadku produkcji w kwietniu rdr o 10,0 proc., a mdm spadku o 11,2 proc. Zgodnie z danymi GUS produkcja przemysłowa wyrównana sezonowo spadła w kwietniu rdr o 24,7 proc., a mdm spadła o 20,8 proc.
Premier Mateusz Morawiecki, który wspólnie z prezes Banku Gospodarstwa Krajowego Beatą Daszyńską-Muzyczką uczestniczył w konferencji prasowej zorganizowanej w siedzibie firmy Monolit w Zambrowie, pytany o komentarz do tych danych zaznaczył, że marzec i kwiecień, to miesiące najbardziej intensywnej walki z koronawirusem.
"Prognozy w marcu pogarszały się właściwie praktycznie z dnia na dzień"
Przypomniał, że analitycy mówili o tym, że spadek produkcji będzie o ponad 35 proc.
"W wielu krajach ten spadek jest gigantyczny"
Zaznaczył, że u nas najważniejsze jest to, "że potrafiliśmy przechować tkankę produkcyjną naszych przedsiębiorców". Podkreślił, że z powodu pandemii "cały świat się zamknął w kwietniu".
Według premiera Morawieckiego najważniejsze jest to, które państwa, w jaki sposób dbają o swoje miejsca pracy, o swoje przedsiębiorstwa.
"Mam przekonanie, że jak tylko eksport będzie znów możliwy również ta produkcja przemysłowa ruszy i te wskaźniki będą coraz lepsze"
Wyraził przekonanie, że zsynchronizowanie polityki pomiędzy różnymi instytucjami finansowymi, fiskalnymi, budżetowymi, monetarnymi "pomaga nam w przejściu przez te najtrudniejsze miesiące - marzec, kwiecień maj - też bardzo ciężki jeszcze - w znacznie lepszy sposób niż u wielu naszych partnerów".
Premier Morawiecki zwrócił uwagę na działania prowadzone w celu ratowania polskich miejsc pracy.
"Już dzisiaj bezpośrednio 2,5 mln miejsc pracy, a dodatkowo kolejne 2 mln miejsc pracy poprzez ulgi w ZUS, ulgi w płatnościach, dotacje są uratowane i ratowane przez państwo polskie - bo to są pieniądze z budżetu państwa polskiego, uszczelnionego systemu podatkowego"