Średnie tempo wzrostu cen żywności i napojów bezalkoholowych w kwietniu nieznacznie spowolni, ale pozostanie na wysokim poziomie – przekazał starszy ekonomista Credit Agricole Jakub Olipra. Jak dodał, wiele jednak wskazuje, że najgorsze jest już za nami. Polacy ograniczają jednak wydatki na nadchodzące Święta Wielkanocne.
- Prognozujemy, że dynamika cen żywności i napojów bezalkoholowych wyniesie w kwietniu ok. 19 proc. rdr wobec 24,0 proc. w lutym br. - poinformował starszy ekonomista Credit Agricole Bank Polska Jakub Olipra. Jak wskazał, oznacza to, że tempo wzrostu cen nieznacznie spowolni, ale pozostanie na wysokim poziomie.
Olipra zauważył, że jest to średnie tempo wzrostu cen, które w przypadku szeregu produktów rosną o wiele silniej. Z danych GUS wynika, że np. cukier był w lutym droższy o 85,2 proc. rdr, mleko o 37,8 proc., jaja o 35,6 proc., mięso wieprzowe o 33,5 proc., a tłuszcze roślinne o 31,6 proc.
- Patrząc na skład tradycyjnych potraw interesują nas tutaj przede wszystkim ceny: cukru, jaj, mąki, oleju, mięsa, warzyw. Są to kategorie produktowe, które obecnie bardzo silnie drożeją. W konsekwencji możemy przyjąć, że majonez, kiełbasa, sałatka jarzynowa czy świąteczne wypieki będą w nadchodzące święta droższe przynajmniej średnio o 30 proc. w ujęciu rocznym
Ekonomista zwrócił uwagę na szereg czynników, które składają się na wzrost cen żywności. W ostatnich kwartałach zwiększyły się ceny surowców rolnych, m.in. za sprawą wojny w Ukrainie.
- Do tego dochodzi cała presja kosztowa, jaką widzimy w przetwórstwie żywności, związana z wysokimi cenami energii, rosnącymi kosztami pracy i transportu – zaznaczył. Jak jednak podkreślił, "wiele wskazuje, że najgorsze jest już za nami".
- W kolejnych miesiącach prognozujemy stopniowy spadek dynamiki cen żywności i napojów bezalkoholowych wspierany przez obniżające się ceny surowców rolnych. Zakładamy, że obniży się również presja kosztowa w gospodarce – stwierdził ekonomista.
W konsekwencji – jego zdaniem – pod koniec roku tempo wzrostu cen żywności spadnie do jednocyfrowego poziomu. Olipra zaznaczył jednak, że nie oznacza to, że żywność potanieje, a będzie drożeć wolniej.
Dziś "Rzeczpospolita" zwraca uwagę, że ok. 70 proc. konsumentów chce w okresie świątecznym redukować wydatki, nawet na żywność.
Choć na Wielkanoc Polacy wydają ułamek sumy przeznaczanej na Boże Narodzenie, to i tak jest to dla handlu bardzo ważny okres - zaznacza dziennik.
"W tym roku mija zdecydowanie w cieniu rosnących cen – produkty kupowane najczęściej na Święta Wielkanocne są droższe o 30 proc. niż przed rokiem, przy czym jajka – nawet ponad 50 proc." - stwierdza.
30 proc. badanych mieszkańców Polski zadeklarowało, że chce zrobić zakupy tydzień, a 22,6 proc. – kilka dni przed świętami, wynika z badania UCE Research i Grupy Blix, które publikuje "Rzeczpospolita".
Z badania wynika, że ponad 90 proc. konsumentów chce wielkanocne zakupy zrobić w stacjonarnych sklepach, z czego 95 proc. głównie w dyskontach. Co piąty badany chce najwięcej wydać w hipermarketach, ale już jedynie 5,9 proc. – w sklepach osiedlowych. Z kolei 81,5 proc. konsumentów deklaruje, że chce świąteczne zakupy zrobić głównie na promocjach.