Ruszyła pierwsza w Polsce zautomatyzowana stołówka

W dużych zakładach pracy i biurach, gdzie ryzyko zarażenia Covid-19 jest znaczne, coraz częściej przechodzi się na automatyczne rozwiązania, teraz także w zakresie wydawania pożywienia. Pierwsza w Polsce tak zaawansowana zautomatyzowana stołówka została właśnie uruchomiona we Wrocławiu, na 20. piętrze budynku Sky Tower. Wydaje pełnowartościowe zestawy obiadowe, zupy oraz napoje. Działa bezobsługowo i bezgotówkowo.

Pandemia spowodowała dynamiczny rozwój automatycznych i bezdotykowych maszyn sprzedażowych np. maseczkomatów. W sklepach tworzy się dodatkowe stanowiska kas samoobsługowych, a przesyłki częściej niż do tej pory odbieramy z automatycznych paczkomatów.

Wezwania do społecznego dystansu trwale zwiększają ostrożność w bezpośrednich kontaktach międzyludzkich. Stopniowo likwidowane są niebezpieczne punkty zwiększające ryzyko zarażenia. Od kilku miesięcy słabym ogniwem na epidemiologicznej mapie są duże zakłady pracy. Ogromna liczba masowych zakażeń koronawirusem w kopalniach węgla na Górnym Śląsku czy w fabryce mebli w Wielkopolsce pokazują, że miejsca pracy, gdzie dochodzi do bliskiego kontaktu wielu osób są bardzo ryzykowne z punktu widzenia epidemiologicznego. Coraz częściej zdają sobie z tego sprawę zarządzający takimi obiektami i szukają rozwiązań zmniejszających kontakt i zagrożenie.

Z dnia na dzień otrzymujemy coraz więcej zapytań o zautomatyzowane stołówki – maszyny wydające bezobsługowo pożywienie. Pytania spływają zarówno z zakładów pracy jak i biurowców. W stosunku do poprzedniego kwartału to o około 200% więcej. Co ciekawe kilka miesięcy temu największe zainteresowanie w przypadku takich maszyn budziły niskie koszty czy korzyści związane z benefitem pracowniczym i zwolnieniem z opłat zusowskich. Teraz priorytetem, jak wynika z naszych rozmów z zainteresowanymi są bezpieczeństwo, higiena czy bezdotykowość takich urządzeń

mówi Paweł Mazur z firmy Automnia, która jest deweloperem zautomatyzowanych rozwiązań sprzedażowych oraz dystrybutorem maszyn vendingowych kilku firm w Polsce.

Po fazie testów, w poniedziałek automatyczna stołówka rusza na pełnych obrotach we Wrocławiu. To pierwsza w Polsce tak zaawansowana instalacja. Została uruchomiona we Wrocławiu, w biurze firmy Work Service na 20. piętrze budynku Sky Tower. Jej podstawą jest włoska maszyna.

Na tamtym rynku podobne rozwiązania były już testowane i wdrażane wcześniej, ale koronawirus dodatkowo wzmocnił tendencję. Rozmiary i wydajności automatycznych stołówek są bardzo różne i łatwo je dostosować do miejsc, gdzie mają funkcjonować. Ta uruchomiona we Wrocławiu jest w stanie obsłużyć do 100 pracowników wydając zestaw obiadowy jedno lub dwudaniowy. Inne wersje takiego urządzenia mogą wydawać nawet 600 posiłków. Ma moduł chłodzący, który utrzymuje posiłki w pełnowartościowym stanie przez kilka dni (nawet 7 dniowy termin przydatności do spożycia w zależności od menu).

Jak działa automatyczna stołówka

Odbiór posiłków odbywa się po dokonaniu płatności specjalnymi kartami wydawanymi przy współpracy z firmą Benefit Solution Group.

Pracodawcy szukają teraz nowych motywatorów dla zatrudnionych w sytuacji, kiedy przestały się liczyć benefity w postaci kart wstępu na siłownie czy do klubów fitness. Wykorzystując nasz program, pracodawca może przekazać określoną kwotę pracownikowi, do wykorzystania na zakup żywności i skorzystać z pewnych ulg podatkowych. Szukaliśmy rozwiązania, które zastąpi zamykane zw. na pandemię tradycyjne stołówki czy dowóz posiłków. Stąd strategiczne porozumienie ze spółką Automnia. Nasze karty działają także poza stołówką, ale tylko przy zakupach żywności

dodaje Rafał Janicki, Prezes Zarządu Benefit Solution Group.

Pracownik może również użyć zwykłej karty płatniczej kupując posiłek na przykład dla swojej rodziny.

Zapakowane jedzenie podaje specjalny robot. Stołówka jest obsługiwana zdalnie (oczywiście poza dowozem zestawów obiadowych). Komputer wskazuje kończący się asortyment, oblicza na jaki czas i na ile zmian wystarczy posiłków i sygnalizuje, kiedy zapas trzeba uzupełnić. Zazwyczaj jest to robione w porach, kiedy w pobliżu stołówki nie ma kupujących jedzenie, co pozwala zmniejszyć kontakt i ewentualne ryzyko.

Rozwiązanie, które było projektowane jako zmniejszające koszty, bo koszt posiłku jest niższy niż w restauracji, a właściciel obiektu nie musi utrzymywać stałej kuchni, teraz staje się standardem, który pełni ważną role w czasie epidemii zmniejszając ryzyko zarażenia. Automatyczne stołówki to też oszczędność czasu. Wiele barów i restauracji jeszcze nie wystartowało po epidemii, wiele z nich w ogóle już się nie otworzy. Pracownicy biura czy zakładu pracy zamiast wychodzić i szukać miejsca, gdzie można coś zjeść mogą łatwo odebrać posiłek na miejscu, z automatycznej stołówki

mówi Paweł Mazur z firmy Automnia.
Źródło

Skomentuj artykuł: