Trwają prace nad regulacjami, które mają zapobiec taniemu przejmowaniu polskich aktywów przez zagraniczne podmioty. Pomysł budzi kontrowersje – informuje dzisiaj "Rzeczpospolita".
Sekretarz stanu w Ministerstwie Aktywów Państwowych Maciej Małecki mówi w rozmowie z gazetą, że rząd w tej chwili nie widzi zagrożeń dla czołowych polskich przedsiębiorstw. "(...) ale chcemy być dobrze przygotowani i być o krok przed, gdyby pojawiły się jakieś turbulencje – tłumaczy.
"Wyceny na europejskich giełdach w ostatnich tygodniach mocno spadły i GPW nie była tu wyjątkiem. Wiele firm potaniało o kilkadziesiąt procent – zarówno tych kontrolowanych przez Skarb Państwa, jak i przez prywatnych właścicieli. Szczegóły nowych rozwiązań nie są znane. Według nieoficjalnych doniesień ma się pojawić lista sektorów, w których przejęcie będzie wymagało zgody rządu. Spółki mogą dostać też możliwość długotrwałego zawieszania notowań lub wręcz zejścia z giełdy. Nie brak głosów, że ochrona mocno przecenionych przedsiębiorstw jest potrzebna"
Dyrektor działu analiz Millennium DM Marcin Materna uważa, że prawo do blokowania przejęć ma Urząd Ochrony Konkurencji i Konsumentów i to jemu powinno się zostawić kompetencje w tym zakresie. Dodaje, że na giełdzie nie widać zbyt wielu podmiotów, które byłyby strategiczne dla kraju (i nie są spółkami Skarbu Państwa), aby ich przejęcia były wstrzymywane.
- Tym bardziej że na razie nikt tych spółek przejąć nie chce – podsumowuje przedstawiciel Millennium DM. Możliwość blokowania przejęć jest tylko jednym z elementów planowanej aktualizacji tarczy, ogłoszonej podczas wtorkowej konferencji rządu. Pojawi się fundusz dopłat do oprocentowania Banku Gospodarstwa Krajowego - tłumaczy.
- W dodatkowe wsparcie dla przedsiębiorców ma się zaangażować Polski Fundusz Rozwoju. W ciągu trzech tygodni rozpocznie emisję obligacji, które są potrzebne do kolejnego programu pomocowego dla firm. Premier Mateusz Morawiecki zadeklarował też, że nie będzie żadnych zmian w programach socjalnych - czytamy dalej.