Świat się zbroi, bo się boi. Gwałtownie rosną wydatki na wojsko

Wiele państw wydało w 2022 roku rekordowe sumy na zbrojenia. Powodem są inflacja, wojna Rosji w Ukrainie i rywalizacja między Chinami a USA.

Najnowszy raport Sztokholmskiego Instytutu Badań nad Pokojem SIPRI odnotowuje wzrost globalnych wydatków na zbrojenia o 3,7 proc. w stosunku do roku poprzedniego. Jest to największy wzrost od lat sześćdziesiątych, kiedy raporty SIPRI zaczęły powstawać.
„Niezależnie od tego, czy państwa radziły sobie lepiej czy gorzej gospodarczo niż oczekiwano, wojsko pochłania więcej środków finansowych niż w poprzednich latach” – mówi Deutsche Welle Nan Tian, jeden z autorów raportu.
Nie jest to zaskakujące. Od czasu ataku Rosji na Ukrainę w lutym 2022 roku jeden rząd po drugim, zwłaszcza w krajach europejskich, zapowiadał wyższe wydatki na obronę.
W krajach NATO wydatki na zbrojenia wzrastały już od 2014 roku, w którym Rosja bezprawnie zaanektowała ukraiński Półwysep Krymski i wspierała separatystów na wschodzie Ukrainy. W odpowiedzi członkowie NATO postanowili, że do 2024 roku będą przeznaczać na obronę dwa procent swojego PKB i od tego czasu wielu z nich powoli zbliża się do tego celu.
Jednak bliższa analiza danych SIPRI pokazuje, że wzrost wydatków jest często mniej dramatyczny, niż się na początku wydaje. Podczas gdy globalne wydatki wzrosły do ponad dwóch bilionów euro w ujęciu nominalnym w 2022 roku, były one o 0,1 procent niższe jako udział w PKB niż w 2013 roku, pomimo faktu, że wiele państw znacznie zwiększyło swoje wydatki na obronę w ciągu ostatniej dekady, jak Chiny (63%), Indie (47%) i Izrael (26%). Ale we wszystkich tych krajach udział wydatków na obronę w całkowitym wyniku gospodarczym spadł.
Ważnym czynnikiem jest tu rekordowa inflacja. Ministrowie obrony cierpią z powodu utraty siły nabywczej, podobnie jak prywatne gospodarstwa domowe. Jeśli kraj chce nie tylko utrzymać swoje wojsko na obecnym poziomie, ale je rozbudować, musi wydać na nie więcej pieniędzy, co również znajduje odzwierciedlenie w raporcie SIPRI.
Inflacja jest także w Niemczech dużym problemem, który przekłada się na wydatki wojskowe. W odpowiedzi na wojnę w Ukrainie niemiecki rząd obiecał Bundeswehrze zastrzyk gotówki w wysokości 100 mld euro. Po latach krytyki Niemiec za zbyt niski budżet na obronę, wzrost cen powoduje jednak, że rząd zaciska teraz hamulce w wydatkach.
Chociaż o wydatkach na obronę myśli się najpierw w kategoriach broni i pojazdów, to obejmują one o wiele więcej: personel wojskowy musi być zakwaterowany, nakarmiony i ubrany, często w odległych częściach świata; utrzymywane są ogromne struktury administracyjne, często zatrudniające setki tysięcy pracowników. Oznacza to, że więcej pieniędzy na wojsko niekoniecznie oznacza więcej pieniędzy na broń i poprawę zdolności obronnych.
Wzrost globalnych wydatków na obronę obejmuje również pomoc wojskową dla innych państw, która osiągnęła duże rozmiary z powodu ataku Rosji na Ukrainę w 2022 roku. Same Stany Zjednoczone przekazały 47 miliardów dolarów w ramach pomocy wojskowej dla Ukrainy – wynika z badań Instytutu Gospodarki Światowej w Kilonii.
USA pozostają zdecydowanie najsilniejszą potęgą militarną na świecie. Według oficjalnych danych, w 2022 roku USA wydały na zbrojenia 877 mld dolarów, czyli 39 proc. globalnych wydatków.
W przeliczeniu na PKB było to mniej niż dziesięć lat temu i znacznie mniej niż w szczytowym okresie zimnej wojny, kiedy budżet obronny wynosił prawie dziesięć procent PKB. Mimo to, zdaniem Nan Tiana, Stany Zjednoczone nadal są w stanie uwidocznić swoją potęgę jak żaden inny kraj i „przenieść ten wpływ na resztę świata”.
Chiny, które według USA są ważnym powodem wzrostu wydatków, plasują się na drugim miejscu z dużą różnicą w budżecie obronnym w wysokości 292 miliardów dolarów. Pomimo różnicy między dwoma największymi potęgami gospodarczymi świata, przedstawiciele rządu USA i eksperci ds. bezpieczeństwa ostrzegają, że Chiny nadganiają, jeśli chodzi o kwestie wojskowe.
Jednak militarno-geograficzny wizerunek obydwu potęg wciąż się bardzo różni. Podczas gdy Chiny prężą muskuły w regionie Pacyfiku, USA wydają się zdeterminowane, aby być obecne wszędzie na świecie w zakresie polityki bezpieczeństwa – a tym samym nadal chcieć odgrywać globalną rolę, którą Waszyngton pełnił od czasów II wojny światowej.

Źródło

Skomentuj artykuł: