Ceny domów w Szwecji wzrosły dość mocno w ciągu ostatniej dekady, ale teraz spadają. Zdaniem ekspertów spadek cen nieruchomości nie jest zaskakujący, biorąc pod uwagę specyficzny charakter tego rynku. Ich zdaniem możliwy jest nawet 20-procentowy spadek cen nieruchomości od szczytu do dołka.
Jednym z powodów spadku jest ostrzeżenie prezes banku centralnego tego kraju przed wysokim poziomem zadłużenia gospodarstw domowych. Ceny domów w Szwecji wzrosły dość mocno w ciągu ostatniej dekady. Zostało to wzmocnione przez ultra-niskie stopy procentowe w systemie, w którym około połowa kredytów hipotecznych ludzi jest finansowana ze zmiennych stóp procentowych, a wiele pozostałych jest na krótkoterminowych stałych stopach.
Według Stefana Ingvesa, który kierował szwedzkim Riksbankiem w latach 2006-2022 to pogorszenie koniunktury nie jest zaskakujące, biorąc pod uwagę specyficzny charakter rynku.
„Wielokrotnie powtarzałem, że poziom zadłużenia w sektorze gospodarstw domowych jest po prostu zbyt wysoki i nadejdzie „dzień rozliczenia” i ostatecznie stopy pójdą w górę, a teraz stopy wzrosły” - powiedział Ingves w wywiadzie dla CNBC „Squawk Box Europe”.
„To, co dzieje się teraz, jest prawie dokładnie tym, czego można się spodziewać, a mianowicie, że gospodarstwa domowe muszą płacić więcej, a wrażliwość na stopy procentowe ... jest znacznie wyższa” - dodał Ingves, co sprawia, że płatności odsetkowe są wyższe dla ogromnej liczby szwedzkich gospodarstw domowych.
Podczas pandemii Covid-19 ceny domów w całej Europie rosły, a Szwecja nie była wyjątkiem. Popyt na nieruchomości gwałtownie wzrósł, ponieważ praca w domu i preferencja dla „wakacji domowych” skłoniły ludzi do zwiększenia swoich przestrzeni.
Według Nordea Bank ceny domów wzrosły średnio aż o 30% w porównaniu z poziomem sprzed pandemii w styczniu 2020 r., ponieważ Riksbank zaczął kupować listy zastawne, próbując obniżyć stopy procentowe i dodać ognia do już gorącego rynku mieszkaniowego.
„Od listopada widzimy, że ceny w Szwecji spadają o 13% w stosunku do szczytu w lutym. To największe pogorszenie koniunktury na rynku mieszkaniowym od czasu dużego kryzysu gospodarczego w latach dziewięćdziesiątych” – powiedział CNBC Gustav Helgesson, analityk Nordea.
W 2022 r. szwedzki bank centralny podjął agresywny cykl podwyżek stóp procentowych, który odbił się rykoszetem na rynku nieruchomości. Stopy nadal rosły przez cały 2022 r., Z 0,25% do 0,75% w lipcu, do 1,75% we wrześniu i 2,5% w listopadzie. Oczekuje się dalszej podwyżki stóp procentowych w lutym, a benchmark powszechnie spekuluje się, że osiągnie 3%, co skłoniło ekonomistów do przewidywania dalszego spadku cen nieruchomości. Nordea Bank szacuje 20% spadek cen domów od szczytu do dołka.
„Nasza obecna prognoza jest taka, że ceny mieszkań będą nadal spadać w nadchodzących miesiącach i mogą ustabilizować się tylko wtedy, gdy oprocentowanie kredytów hipotecznych osiągnie szczyt na wiosnę” - powiedziała Christina Nyman, szefowa badań ekonomicznych i główna ekonomistka oraz Helena Bornevall, starsza ekonomistka w Handelsbanken, w komentarzu przesłanym do CNBC.
Również Narodowy Instytut Badań Ekonomicznych spodziewa się dalszego spadku w ciągu najbliższych kilku miesięcy, który ustabilizuje się w dalszej części roku.
Szwecja nie jest jedynym krajem europejskim, który doświadcza spadku na rynku nieruchomości po pandemii, a niektórzy ekonomiści przewidują podobny spadek o 20-25% w Niemczech.
Według niektórych ekonomistów spadek na rynku jest korektą, która przywraca szwedzkie nieruchomości do stanu sprzed pandemii.