Chcę uruchomić gospodarkę tak szybko jak to możliwe - powiedział prezydent USA Donald Trump. Działania administracji w tym zakresie mają być koordynowane ze specjalnym zespołem złożonym m.in. z przedsiębiorców i lekarzy.
W trakcie piątkowej konferencji prasowej w Białym Domu Trump zapowiedział utworzenie zespołu, który ma doradzać jego administracji w procesie uruchamiania gospodarki. Jego skład zostanie ogłoszony we wtorek. Wśród członków oprócz przedstawicieli biznesu mają znajdować się też czołowi lekarze, gdyż - jak tłumaczył prezydent USA - zadanie "wykracza poza gospodarkę".
Trump deklarował, że zespół będzie ponadpartyjny. Mają być w nim też reprezentanci władz różnych stanów.
Portal The Hill spekuluje, że prawdopodobnie wśród członków zespołu znajdą się m.in. sekretarz skarbu Steven Mnuchin, szef personelu Białego Domu Mark Meadows oraz doradczyni i córka prezydenta Ivanka Trump.
W USA stale rośnie liczba bezrobotnych, pogarsza się też sytuacja przedsiębiorstw. Przedstawiciele władz od kilku dni mówią o konieczności stopniowego otwierania gospodarki.
- Ten kraj powinien być otwarty, tętniący życiem i wielki
- Chcę, by był otwarty tak szybko jak to możliwe - deklarował.
Część ekspertów medycznych ostrzega, że zbyt szybkie otwarcie gospodarki może doprowadzić do nagłego wzrostu infekcji i zgonów. Wskazuje przy tym na konieczność stworzenia powszechnego systemu testowania, co pozwoli na sprawniejszą identyfikację i izolację zarażonych.
Dyrektor amerykańskiego Narodowego Instytutu Alergii i Chorób Zakaźnych Anthony Fauci studzi nastroje tłumacząc, że mimo pierwszych sukcesów w łagodzeniu epidemii "nie jest to pod żadnym pozorem czas" na wycofywanie się z nałożonych na życie społeczne ograniczeń.
Trump stwierdził podczas konferencji, że nie będzie naciskał na otwarcie gospodarki jeżeli sytuacja na to nie pozwoli. Stojącą przed nim decyzję w tej sprawie uznał za najważniejszą w jego karierze.
- Daj Boże, by była ona dobra - powiedział.
Według danych Uniwersytetu Johnsa Hopkinsa do piątku w USA z powodu choroby Covid-19 zmarło ponad 18 tys. osób spośród ponad 486 tysięcy zakażonych.