Po fatalnym kwietniu maj przyniósł umiarkowane odbicie produkcji w krajowym przemyśle - napisali w dzisiejszej analizie ekonomiści Banku Pekao. W ich ocenie krajowy przemysł czeka najpewniej dłuższy okres dekoniunktury.
Jak podał dziś GUS, produkcja przemysłowa w maju spadła o 17 proc. rdr., a w porównaniu z poprzednim miesiącem wzrosła o 10,1 proc.
Według ekonomistów z Banku Pekao maj przyniósł umiarkowane odbicie produkcji w krajowym przemyśle. Zaznaczyli, że po eliminacji efektów kalendarzowych, odbicie dynamiki produkcji było jeszcze większe: spadek r/r w maju wyniósł - 15,5 proc. podczas gdy w kwietniu było to r/r - 24,7 proc.
Napisali, że skala spadku zmniejszyła się przede wszystkim w przetwórstwie (-18,6 proc. r/r wobec -27,5 proc. r/r w poprzednim miesiącu), gdzie spora część przedsiębiorstw notowała stopniowy powrót do aktywności po kwietniowych przestojach. Zaznaczyli jednak, że wiele zakładów – w szczególności w branży motoryzacyjnej – wciąż wstrzymywała produkcję ze względu na słabość popytu w związku z globalną dekoniunkturą.
- Produkcja motoryzacyjna notowała w maju spadek o 58,0 proc. r/r po rekordowym spadku o ok. 80 proc. r/r w kwietniu. Branżami przetwórczymi, które po fatalnym kwietniu zdołały w maju powrócić do wzrostu w ujęciu r/r były produkcja wyrobów tytoniowych (8,1 proc. r/r) oraz urządzeń elektrycznych (1,2 proc. r/r).
W maju pogłębił się natomiast spadek produkcji górniczej. Wyniósł on -14,3 proc. r/r, podczas gdy w kwietniu było to -8,8 proc. r/r.
- Było to związane z ograniczaniem czasu pracy i zamykaniem niektórych kopalń ze względów epidemiologicznych - napisali. Szacują, że czerwiec przyniesie jeszcze głębszy spadek wydobycia, ze względu na szeroko zakrojone zamknięcia kopalń w reakcji na kryzys epidemiczny.
Ich zdaniem, kolejne miesiące będą stały pod znakiem utrzymującego się obniżonego popytu na produkty krajowego przemysłu, a powrót do wzrostów w ujęciu r/r będzie stopniowy.
- Z jednej strony globalna recesja skutkuje mocnym spadkiem popytu zagranicznego, zaś z drugiej strony mamy do czynienia z istotną słabością popytu wewnętrznego, ponieważ firmy w obliczu kryzysu wycofują się z inwestycji (widać to w bardzo głębokim spadku produkcji dóbr inwestycyjnych w maju – aż o 38,4 proc. r/r) - wskazali.
Analitycy banku zaznaczyli, że odbudowa popytu konsumenckiego będzie stopniowa ze względu na zmiany w nawykach konsumenckich po okresie „lockdownu” oraz pogarszającą się sytuację na rynku pracy. Ich zdaniem - w efekcie - krajowy przemysł czeka najpewniej dłuższy okres dekoniunktury.
Jak czytamy, ceny producentów (PPI) obniżyły się w maju o 1,5 proc. r/r po spadku o 1,4 proc. r/r w kwietniu. Ceny w przetwórstwie przemysłowym obniżyły się o 2,2 proc. r/r, a ceny w górnictwie o 0,5 proc. r/r, po spadkach o odpowiednio 1,9 proc. r/r i 4,2 proc. r/r miesiąc wcześniej.
Jak zauważyli, w maju wyhamowały spadki cen surowców na światowych giełdach, choć w ujęciu rocznym nadal mamy do czynienia z głębokimi spadkami cen paliw. Ich zdaniem, globalna presja na ceny hurtowe przełoży się na dłuższy okres deflacji cen producentów.