Podczas pandemii duża część handlu przeniosła się do sieci – przy obecnym poziomie e-zakupów ich wartość na koniec roku może przekroczyć 15 mld euro. Masowo powstają nowe sklepy internetowe - blisko 5,5 tys. pojawiło się w pierwszym półroczu. Te, które były na rynku wcześniej, w odpowiedzi na rosnące zapotrzebowanie na e-handel inwestują w nowoczesne rozwiązania, na które wcześniej nie było ich stać. Wzrost e-commerce zwiększa zapotrzebowanie logistyczno-magazynowe i rozwiązania je wspierające.
Z galerii do internetu
Wezwania do dystansu społecznego i pozostania w domu w pierwszych tygodniach pandemii zamroziły tradycyjny handel. Galerie handlowe były zamknięte, a inne sklepy zanotowały znaczące spadki obrotów. Wg prognoz Euromonitor, tegoroczna wartość sprzedaży w tradycyjnych sklepach odzieżowych i obuwniczych będzie mniejsza o 21,5%, co oznacza, że rynek skurczy się o 5,5 mld zł. Nie przestaliśmy jednak kupować, ruch z galerii handlowych przeniósł się do sieci. W pierwszym półroczu handel e-commerce zwiększył obroty o 30%. Przy takim poziomie wzrostu eksperci spodziewają się, że cały rok zamknie się ze sprzedażą internetową na poziomie 15 mld euro*. Online kupuje już 72% polskich internautów.
Zapotrzebowanie na zakupy w sieci kreuje podaż – w pierwszym półroczu powstało w Polsce blisko 5,5 tys. nowych sklepów internetowych. Wprawdzie swoją działalność zamknęło w tym czasie nieco ponad 2 tys., ale bilans i tak jest zdecydowanie na plus. Za zwiększenie sprzedaży w internecie odpowiadają nie tylko nowe sklepy, ale także te, które na rynku były obecne już wcześniej. Teraz dzięki zwiększeniu sprzedaży rosną ich przychody. Część zysków inwestują w rozwój i profesjonalizację swojego biznesu.
Duzi inwestują, nie chcą dać się dogonić nowej fali
Sklep internetowy to o wiele więcej niż widzimy wchodząc na jego stronę. W tym roku skokowo wzrosło zapotrzebowanie w obszarach infrastruktury telekomunikacyjnej, logistyczno-magazynowe i rozwiązań usprawniających i przyspieszających działanie.
Wzrost rynku e-commerce jest widoczny. W pierwszym półroczu odnotowaliśmy rekordowe zamówienia z kilku dużych sklepów internetowych. Najwięksi na rynku inwestują duże pieniądze, żeby nie dać się konkurencji w postaci licznie powstających nowych firm
Przykładem rozwiązań, w które inwestują kolejne duże sklepy internetowe jest np. RFID czyli system elektronicznego oznaczania (tagowania) produktów. Jeszcze rok temu szeroko stosowała je u siebie tylko jedna firma handlowa, teraz jest ich przynajmniej 3, a kolejne przymierzają się do wdrożenia
Jak działa RFID w sklepie internetowym
Cały towar, który wchodzi do obrotu jest oznaczony (otagowany) metkami elektronicznymi (metkami RFID lub fizycznym klipsem). Znakowanie odbywa się u źródła - w fabryce. Dzięki temu każdy towar docierający do sklepowego magazynu jest przy użyciu skanera szybko wprowadzany do komputera. Pracownicy sklepu przygotowując wysyłkę ponownie skanują towar sprawdzając czy to, co wychodzi z magazynu jest właściwą rzeczą i tą, którą zamówił klient. W ten sposób nie tylko unika się pomyłek przy wysyłce, ale i przekazuje na stronę sklepu rzeczywisty stan zaopatrzenia. Dzieje się to w sposób płynny i automatyczny.
W przypadku wersji z klipsami usuwa się je w rozszywaczu RFID przed wysyłką. Zapakowany towar jest przekazywany na taśmociąg. Tam bramki rejestrujące sygnał z elektronicznej metki lub klipsa dodatkowo sprawdzają, czy zapakowano właściwy towar.
System działa w obydwie strony - jeśli klient odsyła jakiś towar i coś wraca do sklepu jest ponownie skanowane (lub doczepia się klips), a produkt wchodzi z powrotem na stan.
Obniża się próg inwestycyjny takich rozwiązań. Kilka lat temu były dostępne tylko dla największych sklepów, obecnie koszty spadają. Niedawno o RFID pytała hurtowna elektryczna, która nie jest potentatem w swojej branży. Działa kilka lat, ale duża obecnie sprzedaż on-line sprawia, że rozważają wdrażanie nowoczesnych rozwiązań usprawniających działanie
Wg eksperta znacząco wzrosły także potrzeby związane z systemami antywłamaniowymi – sprzedaż w sklepach internetowych rośnie, muszą mieć więc więcej towaru „pod ręką”, gotowego do wysyłki. Do tego potrzebne są nowe powierzchnie magazynowe, które trzeba chronić i zabezpieczać.
Struktura sieci polskiego handlu to ponad 335 tys. sklepów stacjonarnych (oraz 40 tys. sklepów internetowych – wg raportu Bisnode). Z 437 miliardów złotych wydanych w handlu przed pandemią, około 29 proc. tej kwoty zagospodarowały sklepy w centrach handlowych, a 9 proc. sklepy w kanale e-commerce (dane GFK).