Węgla nam nie zabraknie, a ceny są pod kontrolą

Węgla dla domów i mieszkań w Polsce będzie w tym roku pod dostatkiem w sezonie grzewczym. Ceny stabilizują się i wróciły już niekiedy do poziomów sprzed wybuchu wojny. Na rynku doszło do strukturalnej zmiany korzystnej dla konsumentów – ocenia Marek Wesoły, sekretarz stanu w Ministerstwie Aktywów Państwowych i pełnomocnik rządu do spraw transformacji spółek energetycznych i górnictwa węglowego.

Z analiz resortu wynika, że w tym roku zapotrzebowanie w sektorze komunalno-bytowym będzie znacznie niższe niż przeciętnie w zeszłych latach (9-10 mln t) i wyniesie ok. 7 mln ton. Ostatnia zima była wyjątkowo ciepła, a wielu mieszkańców ogrzewających domy węglem poczyniło zapobiegliwie zwiększone zapasy pod presją kryzysu w 2022 r.

Prawie 5 mln ton surowca dostarczą polskie kopalnie, z czego 3 mln ton zapewni największy producent - Polska Grupa Górnicza S.A. Zarówno jakość węgla jak i ceny, które kreuje ta państwowa spółka, stały się swego rodzaju wzorcem i punktem odniesienia dla innych dostawców na rynku w kraju. Pozwala to nam skuteczniej chronić budżety domowe Polaków przed powrotem niekorzystnych zjawisk cenowych, których musimy spodziewać się mimo obecnej stabilizacji, dopóki trwa rozpętana przez Moskwę wojna. Dwa miliony ton węgla uzupełnimy zapasami z importu, które w większości znajdują się już w Polsce. Nie ma zatem ryzyka niedoboru węgla na krajowym rynku w sezonie grzewczym 2023/2024 – szacuje wiceminister Marek Wesoły.

PGG S.A. z początkiem lata uruchomiła aktywną kampanię marketingową: podstawą dystrybucji węgla dla sektora bytowego pozostaje sklep internetowy spółki oraz zbudowana od zera w ciągu kilku miesięcy 2022 r. firmowa sieć przewoźników i składów pod pełną kontrolą PGG S.A. Sieć Kwalifikowanych Dostawców Węgla wciąż rozrasta się, liczy już 166 partnerów operujących na terytorium całej Polski.

Przez ponad 25 lat rynek węgla dla obiorców indywidualnych polegał na archaicznych zasadach, bazował na dystrybucji bezpośredniej w kopalnianych punktach sprzedaży drobnicowej. Z niszowego, lokalnego sposobu zaopatrzenia w kopalni korzystali w zasadzie tylko mieszkańcy Górnego Śląska. Natomiast transport z kopalń do składów i sprzedaż detaliczną na terenie całego kraju zdominowali liczni i rozdrobnieni prywatni pośrednicy, dorzucający swoje prowizje i marże na kolejnych etapach łańcucha dostaw.

- Nasza decyzja sprzed ponad roku, gdy ceny w składach sięgnęły wysokich poziomów, aby na masową skalę udostępniać ofertę śląskich kopalń wszystkim zainteresowanym, w trybie 24/7, przez powszechnie dostępny portal internetowy, okazała się strzałem w dziesiątkę. Strategia PGG S.A. radykalnie przemodelowała rynek w Polsce a zmiany są oczywiście korzystne dla klientów. Poszukiwany polski węgiel czeka na półkach w cenie producenta, a dzięki zbudowaniu sieci KDW koszty transportu do najróżniejszych zakątków kraju we wszystkich województwach są najniższe z możliwych lub nawet zerowe, jak w ostatnich promocjach PGG S.A. Rzeczywiście nasza oferta i pomysł na dystrybucję stały się wyznacznikiem na rynku. Zewnętrzne rankingi cenowe przekonują, że jeśli można dziś kupić detalicznie węgiel znacznie tańszy niż w e-sklepie PGG S.A, to będzie on też paliwem wyraźnie słabszej jakości, o dużo niższej wartości opałowej – wyjaśnia Tomasz Rogala, prezes Polskiej Grupy Górniczej S.A.

Dzięki ostatnim promocjom w sprzedaży internetowej PGG S.A. cena wielu sortymentów wróciła do poziomu sprzed kryzysu po agresji Rosji na Ukrainę. Dla przykładu węgle tzw. grube (orzech i kostka) z kopalń rybnickich wyceniono obecnie w e-sklepie PGG S.A. na 1100,- zł/t. Trwająca od maja do końca czerwca promocja „Drugie tyle węgla” pozwala obniżyć cenę każdej kupionej tony o kolejne 200 zł/t. Dodatkowo do końca lipca cena opału z PGG S.A. w składach firmowych w całej Polsce będzie identyczna, jak w sklepie internetowym, a to znaczy, że odbiorca nie zapłaci za transport z kopalni do składu, gdziekolwiek się on znajduje.

Poza sektorem bytowym – w energetyce, ciepłownictwie i przemyśle spada zużycie energii elektrycznej a w ślad za zmieniającą się na korzyść OZE i gazu strukturą miksu od początku roku bloki węglowe spaliły o ok. 2 mln t surowca mniej niż poprzednio. Zmiany te nie wpływają na razie na produkcję i płynność największej krajowej spółki węglowej, która zabezpieczona została przed dekoniunkturą ustawowymi mechanizmami NSW (Nowego Systemu Wsparcia). W 2023 r. PGG S.A. zupełnie z nich nie korzysta działając na w pełni rynkowych zasadach. Śledzi zarazem sytuację na międzynarodowych rynkach surowcowych a specjaliści PGG S.A. pracują nad ofertą na 2024 r. dla stałych partnerów w energetyce i ciepłownictwie. „Ceny sprzedaży węgla zostaną skalkulowane w taki sposób, aby były konkurencyjne dla węgla importowanego, a jednocześnie stanowiły atrakcyjną alternatywę dla innych źródeł energii, jak OZE czy gaz ziemny” – deklaruje spółka i podkreśla, że musi zagwarantować, aby sprzedaż węgla dla odbiorców zawodowych w pełni pokrywała produkcję kopalń, gdyż jest to warunkiem minimalizacji wsparcia w ramach NSW, za czym przemawia ważny interes publiczny.

Źródło

Skomentuj artykuł: