Zachodnia pomoc militarna czy humanitarna dla Ukrainy jest większa niż w pierwszych dniach wojny, jednak następuje pewne spowszednienie tematu. Ukraina potrzebuje pogłębionej pomocy politycznej ze strony UE - powiedział dziś w Davos prezydent Andrzej Duda.
Prezydent, który przebywa na Światowym Forum Ekonomicznym w Davos został zapytany przez dziennikarzy, jak dziś wygląda zaangażowanie wspólnoty międzynarodowej na rzecz Ukrainy.
- Oczywistą sprawą jest też pewne zmęczenie.
- Niestety dzieje się proces, który jest normalnym procesem od strony społecznej, socjologicznej patrząc - po prostu następuje pewne spowszednienie
Duda zaznaczył przy tym, że "zaangażowanie w sensie sprzętowym, pomocy militarnej, pomocy finansowej, pomocy humanitarnej jest większe niż w pierwszych dniach".
- Trzeba cały czas powtarzać, że to wsparcie jest potrzebne (...) że Ukraina tej wojny przegrać nie może, bo to będzie tragiczne nie tylko dla naszej części Europy, ale obawiam się, że to będzie tragiczne również i dla świata - dodał.
Prezydent ocenił, że potrzebę pomocy Ukrainie dobrze rozumieją władze USA.
- Ameryka jako lider zdecydowanych działań pomocowych dla Ukrainy absolutnie zdaje swój egzamin - powiedział. Dodał, że również "Unia Europejska ten egzamin powinna zdać."
Podkreślił, że Ukraina potrzebuje nie tylko pomocy militarnej i ekonomicznej, ale również pogłębionej pomocy politycznej ze strony UE.
- Ukraińcy potrzebują zdecydowanego politycznego sygnału otwarcia ze strony UE jako wspólnoty Zachodu
Prezydent dodał, że Ukraińcy "walczą między innymi dlatego, że chcą być częścią wspólnoty zachodu".
- Ukraińcy nie chcą być rosyjską strefą wpływów, chcą być częścią Zachodu - zaznaczył. Jego zdaniem, UE powinna "otworzyć przed nimi swoje ramiona" i przyznać Ukrainie "w trybie natychmiastowym, jak najszybciej status państwa kandydującego do UE".
Prezydent pytany, czy wojna na Ukrainie jest częstym tematem podczas Światowego Forum Ekonomicznego w Davos, powiedział, że rozmowy na ten temat są cały czas oraz że ten temat "pojawia się wszędzie".