Pragnienie ropy naftowej całkowicie wyparowało. Na świecie może wkrótce zabraknąć miejsca na jej przechowywanie. To, zdaniem analityków, może obniżyć ceny tego surowca nawet poniżej zera.
Autostrady są puste. Samoloty są uziemione. Fabryki nie pracują. Niespotykany dotąd spadek popytu na ropę spowodował krach na rynku, jakiego nie było od lat.
Podaż pozostaje w dużej mierze odporna na wojnę cenową między Arabią Saudyjską a Rosją.
„Rynek zaczyna sygnalizować, że nie tylko nie ma popytu na ropę, ale nie ma już na nią miejsca w zbiornikach”
Innymi słowy, magazyny, rafinerie, terminale, statki i rurociągi mogą w końcu osiągnąć swą pojemność a to, według Goldmana Sachsa nie wydarzyło się na świecie od 1998 roku.
Chociaż główne ceny ropy, takie jak West Texas Intermediate i Brent, oscylują w pobliżu 20 USD za baryłkę, niektóre regionalne ceny spadły ostatnio nawet do wyniku jednocyfrowego. Jest to szczególnie prawdziwe w przypadku rodzajów ropy, w których dostęp do magazynu jest jeszcze trudniejszy.
„Popyt spada tak szybko w stosunku do podaży, że już wkrótce głównym problemem wielu producentów nie będzie to, czy będą w stanie zapewnić zysk operacyjny, ale czy uda im się znaleźć rynek zbytu dla swojej ropy”
Jedną z opcji przechowywania jest ładowanie całej dodatkowej ropy na statki. Ale zdaniem analityków nawet to nie wchłonęłoby nadwyżki.
W kwietniu około 6 milionów baryłek dziennie „bezdomnej ropy” dosłownie nie ma dokąd pójść, a w maju liczba ta wzrośnie do 7 milionów baryłek dziennie.
Nadmiar ropy tworzy scenariusz, w którym ceny niektórych gatunków ropy spadłyby nawet poniżej zera. Jak podał Bloomberg News w zeszłym tygodniu taki wypadek miał już miejsce w przypadku ropy z Wyoming, która została ostatnio licytowana za ujemne 19 centów za baryłkę.
Zmniejszenie pojemności magazynowej oznacza, że producenci ropy naftowej w niektórych przypadkach muszą płacić komuś tylko za przyjęcie beczek.
Brent, globalny punkt odniesienia, jest prawdopodobnie chroniony przed tym, ponieważ jest wyceniony na wyspie na Morzu Północnym, gdzie dostępne jest miejsce do przechowywania. Ale inne gatunki ropy naftowej są wydobywane z dala od wody.
Ceny ropy naftowej poniżej zera są z pewnością dziwne, ale na rynku energii istnieje pewien precedens. W ubiegłym roku ceny gazu ziemnego w USA w zachodnim Teksasie były sprzedawane na „terytorium ujemnym” przez ponad dwa tygodnie, ponieważ nie było wystarczającej liczby rurociągów, aby odprowadzić gaz, poinformował Reuters. Ale nawet wtedy ujemne ceny gazu ziemnego tak naprawdę nie zniechęciły do produkcji. To dlatego, że gaz ziemny w zachodnim Teksasie był w dużej mierze produktem ubocznym ropy pompowanej z basenu permskiego. Firmy naftowe były skłonne ponieść stratę na gazie ziemnym, aby uzyskać wówczas cenną baryłkę ropy.
Oczywiście słaby popyt spowodowany przez pandemię koronawirusa nie będzie trwał wiecznie.
W końcu linie lotnicze ponownie wystartują i zaczną kupować paliwo lotnicze. Amerykańscy kierowcy po powrocie do pracy kupią znowu więcej benzyny.
"Dzisiejsze nadmiar ropy naftowej może nagle przerodzić się w jutrzejszy niedobór ropy, podnosząc ceny „znacznie powyżej” 55 dolarów w przyszłym roku"
„To ostatecznie spowoduje szok inflacyjny w dostawach ropy o historycznych wymiarach”