Zielona transformacja UE uzależniona od importu surowców o dużym koszcie środowiskowym

Zielona technologia pozwalająca pozyskiwać energię odnawialną jest niezbędna do osiągnięcia zamierzonych celów klimatycznych. Może przy tym być narzędziem do osiągnięcia niezależności energetycznej w Europie. Jednak surowce niezbędne dla technologii energii odnawialnej są często pozyskiwane w skrajnie nieekologiczny sposób, z naruszeniem praw pracowniczych i problemami dla mieszkańców okolic, w których są pozyskiwane – napisał Tygodnik Gospodarczy Polskiego Instytutu Ekonomicznego, nr 23/2023. 

Unia jest zależna od importu metali ziem rzadkich (rare earth elements – REE), czyli grupy pierwiastków używanych w nowoczesnej technice. Chiny odpowiadają za około 60 proc. ekstrakcji tych pierwiastków i zaspokajają 98 proc. unijnego zapotrzebowania. REE są niezbędne do produkcji turbin wiatrowych i baterii do samochodów elektrycznych. Magnesy wytwarzane przy użyciu REE mają szerokie zastosowanie w elektronice i zielonej technologii, a zapotrzebowanie to, według prognoz, będzie gwałtownie rosło. 
Niektóre z tych metali są niezbędne do produkcji półprzewodników, używanych m.in. przy produkcji paneli fotowoltaicznych i procesorów. Metale ziem rzadkich są bardzo toksyczne, a ich złoża bywają zanieczyszczone pierwiastkami promieniotwórczymi. Obecnie dostępne tanie metody pozyskiwania REE zakładają rozpuszczanie obecnych w glebie pierwiastków w chemikaliach w celu ich ekstrakcji, co powoduje wytwarzanie przeciętnie 2000 ton toksycznych odpadów na każdą pozyskaną tonę metali. Te toksyny często trafiają do wód gruntowych i atmosfery.

Produkcja baterii do samochodów elektrycznych jest wysoce problematyczna. Lit potrzebny do produkcji baterii litowo-jonowych używanych w samochodach elektrycznych produkowanych w Unii pochodzi z Chile (78 proc. zapotrzebowania), a według wspomnianych prognoz zapotrzebowanie na niego będzie musiało wzrosnąć 60-krotnie dla uzyskania neutralności klimatycznej do 2050 r. Wydobywany jest przez osuszanie chemicznych basenów, w których się rozpuszcza. Wymaga to zużycia milionów litrów wody dziennie i jednocześnie pozbawia dostępu do niej lokalne społeczności oraz zatruwa glebę. Kobalt, również niezbędny do produkcji tych baterii, jest pozyskiwany w większości w Kongu (63 proc. zapotrzebowania) i przetwarzany w Chinach (62 proc. światowego przetwórstwa). Kongijczycy pracujący przy wydobyciu są często ofiarami współczesnego niewolnictwa, przemocy organizacji paramilitarnych i pracują w skrajnie niezdrowych warunkach. 

Większa kontrola nad łańcuchem produkcji technologii odnawialnej byłaby korzystna dla UE nie tylko z powodów ekologicznych i etycznych, ale również w celu budowania autonomii strategicznej. Wszystkie wspomniane surowce mogą być pozyskiwane i przetwarzane w bardziej ekologiczny i bezpieczny dla ludzi sposób, ale wymagałoby to inwestycji w nowoczesną technologię i narzucanie standardów ekologicznych i praw pracowniczych firmom pozyskującym surowce w krajach rozwijających, w tym w Chinach – stwierdza na zakończenie Tygodnik Gospodarczy PIE.

Skomentuj artykuł: