4 dni pracy w tygodniu? "Dobre dla klimatu"

Czterodniowy tydzień pracy oznacza - według najnowszych badań - poprawę zdrowia i samopoczucia pracowników oraz zwiększenie produktywności. Niektórzy mówią nawet o korzyściach dla środowiska i klimatu.

Wprowadzenie czterodniowego tygodnia pracy w ostatnich latach - pilotaż zastosowano w Japonii, Nowej Zelandii, Irlandii, Hiszpanii, Wielkiej Brytanii, Stanach Zjednoczonych i Islandii - miało pozytywny wpływ na wiele dziedzin życia. Poprawiło się zdrowie i samopoczucie pracowników, a produktywność wzrosła. Według "Deutsche Welle", kilka badań mówi nawet o korzyściach dla środowiska i klimatu.

"Odkryliśmy, że kraje z długimi godzinami pracy mają wysokie emisje CO2, podczas gdy kraje z mniejszą liczbą godzin pracy mają niższe emisje" - mówi Juliet Shore, ekonomistka i profesor socjologii w Boston College w USA, której badania potwierdzają wyraźny związek między śladem klimatycznym a godzinami pracy, przynajmniej w krajach o wysokich dochodach.

Ale w jaki sposób uzyskuje się oszczędności CO2? Według badania, skrócenie czasu pracy o jeden dzień może: ograniczyć zużycie energii w miejscu pracy, zmniejszyć emisję dwutlenku węgla z dojazdów do pracy, promując w ten sposób zachęty do zrównoważonego stylu życia. Praca zdalna mogłaby przynieść zresztą podobne oszczędności emisji, ponieważ dojazdy do i z miejsca pracy nie byłyby już wymagane.

Czterodniowy tydzień pracy to coraz popularniejsza koncepcja; jest wielu, którzy deklarują, że są skłonni rzucić pracę dla innej właśnie z tego powodu, aby mieć dodatkowy dzień wolny. Dane te zostały przytoczone w publikacji moneyreview.grand amerykańskiej sieci informacyjnej CNBC. Według marcowej ankiety przeprowadzonej wśród 868 pracowników, 61 proc. z nich twierdzi, że woli czterodniowy tydzień pracy od tradycyjnego pięciodniowego. A 33 proc. twierdzi, że odeszłoby z pracy, aby znaleźć zatrudnienie w firmie z czterema dniami roboczymi. Połowa respondentów twierdzi, że byliby bardziej produktywni przy skróconym tygodniu pracy, a 10 proc. zaakceptowałoby obniżenie wynagrodzenia, aby zapewnić sobie więcej wolnego.
 

Skomentuj artykuł: