Agresja Rosji na Ukrainę: wzrost cen ropy i spadki na giełdach

Ceny ropy na giełdach rosną w obawie, że agresja Rosji na Ukrainę zakłóci dostawy na całym świecie. Cena ropy Brent, międzynarodowy benchmark, osiągnęła najwyższy od siedmiu lat poziom 99,38 USD za baryłkę. 

Rosja nakazała swoim wojskom wkroczyć do dwóch opanowanych przez rebeliantów regionów na wschodzie Ukrainy po tym, jak uznała je za niepodległe państwa. W odpowiedzi zanotowano spadki na  giełdach na całym świecie. W Londynie indeks akcji FTSE 100 otworzył się o ponad 1,4% niżej, po czym jednak odrobił straty. Giełdy azjatyckie zamknęły się niżej, a giełdy w USA przygotowywały się na wypadek strat. 

Wielka Brytania i kilku zachodnich sojuszników zagroziło sankcjami wobec Rosji, która jest drugim co do wielkości eksporterem ropy po Arabii Saudyjskiej. Rosja jest też największym na świecie producentem gazu ziemnego. 

Rosja zapowiedziała, że jej wojska zaangażują się w „utrzymywanie pokoju” w samozwańczych republikach ludowych Doniecka i Ługańska. W odpowiedzi Stany Zjednoczone oświadczyły, że nazywanie rosyjskich wojsk żołnierzami sił pokojowych to „bzdura”, a Moskwa tworzy pretekst do wojny. Zdaniem ekspertów kryzys ukraińsko-rosyjski może mieć „znaczne konsekwencje” dla cen ropy, ponieważ sankcje zmuszające Rosję do dostarczania mniejszej ilości ropy naftowej lub gazu ziemnego miałyby „istotny wpływ na światową gospodarkę”. 

Zdaniem analityków ropa może wzrosnąć powyżej 100 dolarów za baryłkę z powodu połączenia kryzysu na Ukrainie, mroźnej zimy w USA i braku inwestycji w dostawy ropy i gazu na całym świecie. 

- Rosja odpowiada za jedną na 10 baryłek ropy zużywanej na całym świecie, więc jest głównym graczem, jeśli chodzi o cenę ropy i oczywiście to zaszkodzi konsumentom przy dystrybutorach benzyny – powiedziała Maike Currie, dyrektor ds. inwestycji w Fidelity International. 

Od wielu lat USA i UE nakładają na Rosję sankcje, które mają „ogromny wpływ” na rosyjską gospodarkę. Sankcje prawdopodobnie zostaną „pogłębione”, powiedziała Currie, w tym sankcje nałożone na instytucje finansowe, osoby fizyczne oraz technologie takie jak chipy. 

Większość ropy i gazu importowanych przez Wielką Brytanię nie pochodzi z Rosji, ale jeśli rosyjskie dostawy zostaną ograniczone, ceny hurtowe prawdopodobnie wzrosną na całym świecie. 

O zaniepokojeniu inwestorów sytuacją na Ukrainie świadczą spadki cen akcji na wszystkich giełdach. Ma to miejsce w czasie gdy światowa gospodarka wciąż odbudowuje się po skutkach pandemii koronawirusa. 

Japoński indeks Nikkei 225 zamknął się o 1,7% niżej, a Shanghai Composite spadł o prawie 1%. W Berlinie Dax otworzył się o ponad 2%, a w Paryżu Cac-40 spadł początkowo o ponad 1,5%, zanim oba indeksy odrobiły straty. 

Rynki amerykańskie również miały otworzyć się na niższym poziomie. Istnieją także obawy, że koszty frachtu i wysyłki, które już są i tak na podwyższonym poziomie, wzrosną jeszcze z powodu zakłóceń popytu i podaży, prognozują analitycy. 

Źródło

Skomentuj artykuł: