Budowa sieci 5G tylko w zgodzie z prawem europejskim i międzynarodowym

Do konsultacji społecznych we wrześniu trafił projekt ustawy o zmianie ustawy o krajowym systemie cyberbezpieczeństwa oraz ustawy - Prawo zamówień publicznych. Chodzi o przepisy o fundamentalnym znaczeniu dla polskiej gospodarki i jej konkurencyjności w najbliższych dziesięcioleciach. Nowelizacja ustawy o KSC ustala mianowicie tryb wyboru dostawcy sprzętu i oprogramowania 5G - poinformował w opublikowanym stanowisku Instytut Staszica (IS). 

Kwestia budowy sieci 5G w naszym kraju ma wiele wymiarów - od technologicznego, poprzez polityczny i dyplomatyczny, a na związanym z relacjami Warszawa-Bruksela skończywszy. Przygotowany przez Ministerstwo Cyfryzacji projekt może naruszać istotne regulacje unijne, a co za tym idzie - być powodem do kolejnego sporu między polskim rządem a Komisją Europejską - uważa Instytut.

(…)Telekomunikacja, a zwłaszcza technologia 5G, stanowią fundament cyfrowej transformacji oraz ścieżkę powrotu do ożywienia gospodarczego, w szczególności w kontekście aktualnej sytuacji epidemicznej. Sprawne wdrożenie sieci 5G w Polsce może stanowić istotny potencjał gospodarczy w ciągu najbliższych kilku lat. Bez wątpienia jest to czynnik napędzający konkurencyjność i innowacyjność państwa na arenie międzynarodowej, zrównoważony rozwój i transformację cyfrową. Niezależnie od tego, czy jest to transport, energetyka, opieka zdrowotna czy rolnictwo, technologia 5G położy podwaliny pod zieloną i cyfrową transformację gospodarki Rzeczypospolitej 

stwierdza IS.

Nie można udawać, że całe przedsięwzięcie nie ma kontekstu geopolitycznego

Budowa sieci 5G w krajach europejskich odbywa się w cieniu rywalizacji amerykańsko-chińskiej. Sytuacja ta pokazuje, niestety, słabość Europy, która nie jest już podmiotem w takiej rywalizacji, a jedynie przedmiotem zabiegów pozaeuropejskich koncernów.

Polska, podejmując kierunkową decyzję w sprawie budowy sieci 5G, musi znaleźć równowagę między interesami gospodarczymi, politycznymi i pozycją w Unii Europejskiej. Jest to niezwykle trudne zadanie, wymagające współpracy ponad politycznymi podziałami. To zadanie, którego sami politycy, bez ekspertów, nie będą w stanie udźwignąć
 

Skomentuj artykuł: